W związku z rocznicą sowieckiego „dnia zwycięstwa”, strona rosyjska skoncentrowała się na budowie przekazów dezinformacyjnych i propagandowych w kontekście danego wydarzenia. W rosyjskich materiałach emitowanych w ciągu ostatnich dni, poważną ilość miejsca zajmują treści kreujące Rosję na „ofiarę zachodniej agresji”, jak przedstawiany jest atak Rosji na Ukrainę. Strona rosyjska stara się przekonać swoich obywateli, iż tak jak w 1941 roku ZSRS został zaatakowany przez „koalicję hitlerowską”, tak dziś Rosja została objęta atakiem ze strony „kolektywnego Zachodu”. Rosjanie celowo podkreślają, iż po 1941 na front wschodni trafiały m.in. oddziały z państw takich jak Włochy czy Rumunia, co pozwala im przekonywać, iż podobnie dziś na Ukrainę trafia „cała nazistowska nieczystość” (cyt. W. Putin), która walczy z Rosją w „wywołanej przez Zachód wojnie”.
Jednym z kluczowych ogniw działań dezinformacyjnych dot. kreowania Rosji na „ofiarę Zachodu” jest przedstawianie Rosji i Rosjan jako obiektu objętego „polskimi prowokacjami” i „rusofobicznymi atakami” ze strony Warszawy. Elementem tych działań jest powtarzający się w ostatnich dniach wątek dot. rzekomego „prowokowania” przez Polskę III wojny światowej lub wojny polsko-rosyjskiej. Dziś dane działania wzmocniono komentując kwestię zablokowania przez protestujących możliwości wkroczenia Ambasadora Fed. Rosyjskiej na teren mauzoleum żołnierzy sowieckich. Dane wydarzenie posłużyło do wzmocnienia obrazu „prześladowań” jakich Rosjanie “doznają” w Polsce ze strony „rusofobicznego reżimu” (element wskazywania na Polskę jako na “siłę zła”, która jest “zagrożeniem dla Rosji” wspierającym “atakujący Rosję nazizm”).
Ważnym ogniwem działań dezinformacyjnych strony rosyjskiej jest również przedstawianie Zachodu i Polski jako strony „fałszującej historię” oraz walczącej z „prawdą o wyzwolicielskim pochodzie” Armii Czerwonej. W rosyjskim przekazie Polska jawi się jako kraj, który „bezpodstawnie” uważa, iż ZSRS był państwem współwinnym wybuchowi II wojny światowej, a samo wkroczenie Armii Czerwonej nie przyniosło Polsce wyzwolenia. W rosyjskiej zafałszowanej wizji rzeczywistości unika się kwestii sowieckich zbrodni dokonywanych na Polakach (m.in. zbrodni katyńskiej, o co oskarżani są Niemcy) oraz sojuszu sowiecko-niemieckiego, w ramach którego ZSRS przystąpiło do wspólnego z III Rzeszą ataku na Polskę (sojuszu trwającego do 1941 roku).
Rosyjski aparat propagandowy i dezinformacyjny tworzy kompleksowy zafałszowany obraz historii i rzeczywistości, w którym współczesna Rosja kontynuuje „wyzwolicielską” walkę Armii Czerwonej „w obronie” ojczyzny. Pamięć o tzw. Wielkiej Wojnie Ojczyźnianej wykorzystywana jest do przekonywania Rosjan, iż obecna wojna jest „słuszna” i „należy ją kontynuować”. Dana metanarracja (kreująca Rosję na ofiarę agresji) jest również przerzucana na zachód. Kreml stara się przekonywać obywateli państw NATO, iż przyczyną wojny na Ukrainie (która wpływa m.in. na komfort życia mieszkańców Europy) są USA, a pokojową koegzystencje narodów w Europie może zapewnić jedynie likwidacja Sojuszu oraz usunięcie armii USA z kontynentu. Działanie to ma na celu rozbicie Zachodu i osłabienie zdolności obronnych państw naszego regionu, co ma zagwarantować Rosji zdolność do podporządkowania sobie Europy.
Autor: dr Michał Marek
Fot. EPA/Mikhail Metzel/Kremlin pool via Forsal.pl