Abp Galbas ostrzega: wielkie konflikty rodzą się z małych

upday.com 2 godzin temu
Metropolita warszawski abp Adrian Galbas zaapelował w Boże Narodzenie o odnowienie relacji rodzinnych, kościelnych i narodowych. Ty wolisz tę gazetę, ja tę; tobie bliżej do tych, mnie do tamtych. Dla naszego zbawienia Bóg zrobił wielki krok; zróbmy więc krok do siebie, choćby najmniejszy - mówił. PAP

Arcybiskup metropolita warszawski Galbas zaapelował podczas Bożego Narodzenia o odnowienie relacji i pojednanie. Podczas mszy świętej w bazylice archikatedralnej św. Jana Chrzciciela w Warszawie hierarcha odniósł się do aktualnych napięć narodowych i globalnych, wzywając do wzajemnych kroków ku sobie.

Abp Galbas podkreślił w swojej homilii, iż wielkie konflikty rodzą się z małych. "Wielka miłość idzie z tej małej miłości, jak i ta wielka nienawiść, też idzie z tej małej nienawiści; i wielka przemoc narodowa i światowa też idzie z tej małej przemocy, a pokój, ten wielki narodowy i światowy, idzie z tego małego pokoju, pomiędzy mną i tobą" - mówił hierarcha.

Metropolita warszawski wezwał do odnowienia relacji rodzinnych, zawodowych, kościelnych i narodowych. Wyjaśnił, iż rozwiązanie konfliktów wymaga ustępstw. "Żeby się rozplątało, żeby się porozkręcało, to jedna ze stron musi poluzować. Bo jak każdy z całą siłą będzie ciągnął w swoją własną stronę, to węzeł będzie jeszcze większy" - tłumaczył.

Apel do warszawskich instytucji

Abp Galbas skierował konkretny apel do mieszkańców i pracowników instytucji na Krakowskim Przedmieściu, Alejach Ujazdowskich i ulicy Wiejskiej. Poprosił, by wyszli sobie naprzeciw i podjęli dialog. Jednocześnie zwrócił się do dziennikarzy, prosząc ich o wsparcie w budowaniu tego dialogu.

Hierarcha przywołał wspomnienie sprzed kilku lat, gdy profesor z Poznania powiedział mu: "Księże, księdzu, sobie i wszystkim wokół życzę, żeby nie było wojny. Ja już jestem stary i wiem, co mówię". Abp Galbas zaznaczył, iż te słowa, które kiedyś mogły brzmieć absurdalnie, dziś brzmią przeszywająco.

W swojej homilii metropolita warszawski poruszył też teologiczny wymiar Bożego Narodzenia. Wskazywał na trudność przyjęcia przez ludzi tajemnicy wcielenia. Bóg, którego określił jako przedwiecznego, niemającego początku, światłość ze światłości, objawił się w sposób zaskakujący.

Nie przyszedł "jako potężny mocarz, jako Bóg silny, jako ktoś, kto z daleka i absolutnie okazuje swoją władzę", ale jako bezbronne dziecko w żłobie.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału