Alzheimer: choroba rozwija się 20 lat przed objawami

upday.com 1 godzina temu
Prof. Katarzyna Nowakowska-Domagała w Światowym Dniu Choroby Alzheimera podkreśliła, iż zaczyna się ona wiele lat przed pojawieniem się wyraźnych objawów. Dodała, iż dotyka nie tylko samych chorych, ale w dużym stopniu również ich bliskich, którzy nie powinni pozostawać z tym sami. PAP

Dziś przypada Światowy Dzień Choroby Alzheimera, która w Polsce dotyka ponad 350 tysięcy osób. Na świecie co cztery sekundy diagnozuje się tę chorobę u kolejnej osoby - już cierpi na nią ponad 50 milionów ludzi.

Prof. Katarzyna Nowakowska-Domagała z Uniwersytetu Łódzkiego wyjaśnia, iż choroba Alzheimera to nieuleczalna choroba neurodegeneracyjna prowadząca do postępującego upośledzenia funkcji poznawczych. Polega na utracie pamięci, orientacji, rozumowania i zdolności wykonywania codziennych czynności.

Choroba rozwija się latami

"Ryzyko zachorowania wzrasta wraz z wiekiem i najczęściej rozpoznanie jest stawiane u osób po 65. roku życia. Trzeba jednak podkreślić, iż choroba zaczyna rozwijać się podstępnie wiele lat przed pojawieniem się wyraźnych objawów" - mówi ekspertka.

Problemem jest późna diagnoza, która często następuje dopiero w bardzo zaawansowanym stadium. Pierwsze symptomy mogą poprzedzać choćby do 20 lat moment pojawienia się pełnoobjawowego otępienia.

Wśród bagatelizowanych objawów początkowych są zaburzenia pamięci krótkotrwałej, częste powtarzanie pytań, gubienie wątku w rozmowie czy zapominanie słów. Charakterystyczne jest też odkładanie przedmiotów w nietypowe miejsca i problemy z ich odnalezieniem.

"Pojawia się rodzaj zagubienia, rozkojarzenia - trudności, które często składane są na karb fizjologicznego procesu starzenia się" - tłumaczy prof. Nowakowska-Domagała. Dlatego ważne jest zweryfikowanie, czy wynika to tylko ze starzenia, czy rozwoju choroby otępiennej.

Ciężar dla całych rodzin

Choroba Alzheimera dotyka nie tylko pacjentów, ale w dużym stopniu również ich bliskich. Stała opieka wymaga ogromnego wysiłku psychicznego i fizycznego oraz wiąże się z dużym obciążeniem emocjonalnym.

"Już sama świadomość tego, iż nasz bliski choruje na tak poważną chorobę, która "zabiera go" w sensie powolnego zaniku jego osobowości, pamięci i umiejętności samodzielnego życia, to ogromne obciążenie" - wyjaśnia ekspertka. Rodziny mają do czynienia z procesem żałoby antycypacyjnej.

Statystyki pokazują, iż choćby u 60 procent opiekunów osób z otępieniem rozpoznaje się depresję, zaburzenia lękowe i pogorszenie stanu somatycznego. To tzw. zespół wypalenia opiekuna odnoszący się do chronicznego wyczerpania fizycznego, psychicznego i emocjonalnego.

Wsparcie jest kluczowe

Ekspertka apeluje o szukanie wsparcia społecznego i instytucjonalnego ze strony systemów opieki zdrowotnej, społecznej, finansowej i prawnej. W Polsce powstają fundacje, stowarzyszenia oraz ośrodki opieki wytchnieniowej.

"W tej chwili jest w toku narodowy program, który będzie też odpowiadał na potrzeby zarówno pacjentów, jak i opiekunów osób z otępieniami" - informuje prof. Nowakowska-Domagała. Podkreśla, iż najgorszą rzeczą jest pozostawanie z problemem w samotności.

Osoby cierpiące na chorobę Alzheimera umierają średnio po 10-11 latach od postawienia diagnozy, najczęściej z powodu powikłań takich jak zapalenie płuc. Specjaliści przewidują, iż do 2050 roku liczba chorych na świecie wzrośnie trzykrotnie.

Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.

Idź do oryginalnego materiału