Starania Ukraińców o pozwolenie na atakowanie uzbrojeniem zachodnim celów w Rosji nie powinny nikogo dziwić. Dotychczasowa wojna powietrzna na Ukrainie przypominała bowiem walkę bokserską, w której jeden z zawodników może się tylko zasłaniać lub przyjmować ciosy, licząc jedynie na to iż wytrzyma zanim przeciwnik się zmęczy i wreszcie padnie. Tymczasem Rosjanie paść nie chcą.