Andrzej Duda skomentował decyzję Joe Bidena

upday.com 3 godzin temu
Zdjęcie: Zdjęcie ilustracyjne. Fot. South Korean Defense Ministry via Getty Images


Joe Biden zdecydował się udzielić Ukrainie zgody na wykorzystanie pocisków dalekiego zasięgu do uderzeń na terytorium Rosji. "To jest bardzo ważna zmiana" - powiedział Andrzej Duda. "Z satysfakcją przyjąłem tę decyzję" - dodał. Prezydent podkreślił, iż "to zasadniczo zmienia sytuację na froncie". Komentarza w sprawie udzielił już także rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow.


"Widzimy zwłaszcza w ostatnich dniach zdecydowaną intensyfikację rosyjskich ataków na Ukrainę, przede wszystkim tych ataków rakietowych, gdzie atakowane są obiekty cywilne, gdzie giną ludzie, zwykli mieszkańcy Ukrainy, nie żołnierze. To sytuacja bardzo drastyczna. Jest zgoda prezydenta USA Joe Bidena na użycie przekazanych przez Amerykanów rakiet średniego zasięgu i możliwość atakowania nimi celów w Rosji. To jest bardzo ważna zmiana" - powiedział prezydent.

Jak dodał, za decyzją USA poszły decyzje Francji i Wielkiej Brytanii. "Ta sytuacja jest w tej chwili bardzo rozwojowa. Z satysfakcją przyjąłem tę decyzję prezydenta Joe Bidena i naszych sojuszników. Uważam, iż Ukraina powinna mieć takie środki obrony, by odepchnąć te rosyjskie zaplecze, by nie było ono tak blisko linii frontu, zwłaszcza w sytuacji, gdy Rosjanie zapraszają do udziału w tej wojnie po swojej stronie swoich sojuszników - są tam w tej chwili żołnierze Korei Północnej" - przypomniał Duda.

"To zasadniczo zmienia sytuację na froncie. Uważam, iż ta decyzja prezydenta Bidena była bardzo potrzebna i dobrze, iż została wydana - iż Rosja wyraźnie widzi, iż Ukraina otrzymuje silne, zdecydowane wsparcie, i iż ta silna i twarda postawa Zachodu wobec agresji na suwerenne i niepodległe państwo jest tutaj absolutnie nieustępliwa i konsekwentna (...). To bardzo ważny, być może choćby przełomowy moment w tej wojnie" - stwierdził Duda.

"W istocie to ma charakter czysto i tylko i wyłącznie obronny, umożliwia Ukrainie skuteczniejszą obronę przed rosyjską agresją" - zaznaczył prezydent.

Prezydent zapewnił też, iż wojna na Ukrainie będzie jednym z kluczowych tematów jego rozmów w Jordanii, przede wszystkim z królem Abdullahem.

Krótkie oświadczenie Kremla

"Zgoda Stanów Zjednoczonych na atakowanie przez Ukrainę celów w głębi Rosji amerykańskimi pociskami doprowadzi do wzrostu napięcia i pogłębi zaangażowanie USA w wojnę" - oznajmił w poniedziałek rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow. Propagandysta Putina dodał, iż prezydent USA Joe Biden dolewa oliwy do ognia i dąży do eskalacji wojny rosyjsko-ukraińskiej - przekazała agencja Reutera.

Na początku września Władimir Putin ostrzegł, iż jeżeli Zachód pozwoli Ukrainie uderzać w cele na terytorium Rosji, będzie to oznaczać, iż "kraje NATO są w stanie wojny" z Moskwą. "Jeśli taka decyzja zostanie podjęta, będzie to oznaczać nic innego, jak bezpośrednie zaangażowanie państw NATO w wojnę na Ukrainie. Zmieniłoby to naturę konfliktu. Oznaczałoby to, iż państwa NATO są w stanie wojny z Rosją" - powiedział wówczas Władimir Putin.

Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski od dawna apelował do zachodnich sojuszników o wyrażenie zgody na to, by ukraińskie wojska mogły używać przekazywanych im pocisków dalekiego zasięgu do uderzania w cele w głębi Rosji, aby zwiększyć presję na Moskwę i skłonić ją do zakończenia wojny.

Stany Zjednoczone dostarczyły Ukrainie we wrześniu ubiegłego roku niewielką liczbę pocisków ATACMS, które mają zasięg około 300 kilometrów.

Jak przekazał Reuters, Ukraina ma w nadchodzących dniach przeprowadzić pierwsze ataki dalekiego zasięgu przy użyciu tego uzbrojenia. Na zmianę decyzji USA miało wpłynąć rozmieszczenie na froncie przez Rosję północnokoreańskich wojsk lądowych.

Źródło: PAP

Idź do oryginalnego materiału