W środę w południe doszło do ataku na białoruskiego opozycjonistę Pawła Łatuszkę podczas uroczystego spotkania w Studium Europy Wschodniej Uniwersytetu Warszawskiego. O incydencie poinformował sam Łatuszka w mediach społecznościowych.
Policja zatrzymała w związku z tym zdarzeniem 35-letniego obywatela Białorusi, który odbywał staż na UW. Mężczyzna został zidentyfikowany jako Yauhen K.
Rzucił koszem w opozycjonistę
Jak ustalono w toku prokuratorskiego śledztwa, podczas wykładu na Uniwersytecie Warszawskim Yauhen K. rzucił koszem ze śmieciami w stronę Pawła Łatuszki. Dodatkowo wykrzykiwał w jego kierunku obraźliwe słowa.
Białorusin krzyczał do Łatuszki: «zdrajca, hańba, morderca, on chciał spalić całą opozycję». Rzecznik Prokuratury Okręgowej prokurator Piotr Antoni Skiba poinformował w piątek o postawieniu zarzutów.
Przyznał się do winy
W środę przedstawiono Yauhenowi K. zarzuty zniesławienia i naruszenia nietykalności cielesnej. Mężczyzna przyznał się do ich popełnienia i złożył wyjaśnienia.
«Yauhen K. przyznał się do ich popełnienia i złożył wyjaśnienia zgodnie z których treścią żałuje swojego zachowania albowiem było to działanie nieprzemyślane, w stanie afektu i przeprosił za powstałą sytuację» - przekazał prokurator Skiba. Białorusin poddał się też karze grzywny w wysokości sześciu tysięcy złotych.
Wniosek o wydalenie z Polski
Prokuratura skierowała wobec Yauhena K. wniosek do Komendanta Placówki Straży Granicznej w Warszawie o wydanie decyzji o zobowiązaniu cudzoziemca do powrotu. Oznacza to, iż mężczyzna może zostać wydalony z Polski.
Incydent miał miejsce podczas wydarzenia organizowanego przez Studium Europy Wschodniej UW, gdzie Paweł Łatuszka brał udział w uroczystym spotkaniu.
(PAP) Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.