Atak Rosjan na Sumy nie był przypadkowy. To "upokorzenie dla Donalda Trumpa"

Zdjęcie: Po lewej prezydent Donald Trump w Białym Domu, Waszyngton, USA, 10 kwietnia 2025 r. Na zdjęciu z prawej centrum ukraińskiego miasta Sumy po rosyjskim ataku 13 kwietnia 2025 r.


Eksperci są zgodni co do tego, iż atak Moskwy na Sumy, który przypuściła w Niedzielę Palmową 13 kwietnia, gdy cywile szli do kościoła albo spacerowali po mieście, nie był przypadkowy. Wyjaśniają, dlaczego akurat to ukraińskie miasto leżące niedaleko granicy z Rosją stało się celem ataku wojsk Władimira Putina właśnie teraz i czy świat powinien się obawiać eskalacji trwającej od ponad trzech lat wojny. Biorąc pod uwagę, iż Rosjanie użyli do ataku na Sumy pocisków zdolnych do przenoszenia ładunków nuklearnych, pojawia się też pytanie o to, czy Putin "zaczyna wymachiwać nuklearnym kijem", czy jego cel był jednak inny, jak twierdzi ekspert w dziedzinie wojskowości Ralph D. Thiele.