Za atakiem terrorystycznym w republice stoją służby wywiadowcze Ukrainy i państw NATO - stwierdził deputowany Dumy Państwowej z Dagestanu, odnosząc się do zdarzeń, jakie miały tam miejsce w niedzielę. Głos w sprawie zabrał też Dmitrij Miedwiediew. Były prezydent Rosji, "wskazując winnych" powiązał całą sytuację... z wydarzeniami na Półwyspie Krymskim. Z kolei przywódca Czeczenii Ramzan Kadyrow podkreślił, iż "to, co się stało, wygląda na nikczemną prowokację".