Bezinteresowna służalczość jest gdzieś zakorzeniona w naszym narodowym genotypie

bogatyregion.pl 2 tygodni temu

W naszym stałym cyklu „od lewego do prawego” tradycyjnie zadajemy pytania lokalnym politykom z różnej strony sceny politycznej na ten sam temat. Tym razem zajęliśmy się skandaliczną decyzją USA, która postawiła Polskę w dziale państw drugiej kategorii jeżeli idzie o dostawy chipów w ramach sztucznej inteligencji. Poruszymy też wątek szokujących umów proponowanych przez Unię Europejską, która może dobić nasze rolnictwo. Odpowiedzi udzielił Stefan Rembelski.

Niedawno okazało się, iż Polska została wpisana przez USA do tzw. 2 ligi jeżeli idzie o dostęp do amerykańskich chipów niezbędnych do rozwoju świata cyfrowego i sztucznej inteligencji. O sprawie pisała m.in. Rzeczpospolita. Jednym z powodów rzekomo był fakt, iż leżymy w niebezpiecznym rejonie świata i technologia AI mogła by wpaść w niepowołane ręce. Jak w takim razie rozumieć inwestycje USA w AI na Tajwanie (koło Chin)? Jak rozumieć zapewnienia USA i NATO i UE o tym, iż jako nasi sojusznicy zawsze będą nas bronić i możemy czuć się bezpiecznie?

Pytania w tym temacie brzmiały:

1) Z racji olbrzymiego wsparcia jakie Polska wykazuje od lat dla USA i olbrzymiej roli jaką pełni we wsparciu poprzez hub lotniskowy w Rzeszowie, który ułatwia Ameryce wsparcie Ukrainy w wojnie z Rosją czy zachowanie administracji USA było odpowiednie? Czy USA nie powinno nam gwarantować o wiele więcej inwestycji niż robi to obecnie? Decyzja ta zapadła za czasów Prezydenta Joe Bidena, jednak na te działania nie zareagowali zawsze gwałtownie komentujący najróżniejsze rzeczy na portalu X (dawny Twitter) zarówno Donald Trump i Elon Musk…

2) Od wielu lat mówi nam się, iż warto być w NATO bo ten sojusz gwarantuje nam bezpieczeństwo. Od wielu lat mówi nam się, iż warto być w Unii Europejskiej, gdyż działamy razem jako wspólnota, a nie musimy się przebijać w negocjacjach jako pojedynczy kraj. Ostatnia decyzja USA w sprawie dostępu do amerykańskich chipów pokazuje, iż USA mimo naszej obecności w NATO i płaceniu olbrzymich kosztów na amerykańską broń i technologie uważają, iż nie jesteśmy bezpiecznym rejonem. Z kolei obecność w Unii Europejskiej nie gwarantuje nam równego dostępu do produktów amerykańskich jak mają inne bogate kraje zachodnie Unii Europejskiej. Dodatkowo działania Unii Europejskiej w sprawie energetyki podwyższyły nam koszty energii, a ostatnia potencjalna umowa Mercosur to poważne zagrożenie dla naszego rolnictwa. Czy zatem obecność Polski w Unii Europejskiej ma sens?

Bezinteresowna służalczość jest gdzieś zakorzeniona w naszym narodowym genotypie

Ponad pięć wieków temu w końcówce wieku XV rozpoczął się ZŁOTY WIEK RZECZPOSPOLITEJ i trwał do początków wieku XVII. W połowie tego wieku państwo polsko-litewskie obejmowało prawie 1 mln km² powierzchni i liczyło około 11 milionów mieszkańców, będąc jednym z największych (wraz z Rosją oraz Imperium Osmańskim) państw Europy, potęgą polityczną, militarną i ekonomiczną, dostawcą drewna i produktów rolnych do zachodniej Europy (przez to nazywane także spichlerzem Europy). Mimo tak wielkiej potęgi nie potrafiliśmy przywrócić południowo zachodniej granicy z czasów państwa Bolesława Chrobrego. Co więcej warcholstwo i chciwość magnaterii i szlachty prowadziła do upadku Rzeczpospolitej. Mimo wielu spektakularnych zwycięstw militarnych, takich jak chociażby Sobieski pod Wiedniem nie byliśmy w stanie postawić godnych warunków za udzielenie pomocy Europie zachodniej przed zalewem islamu. Ta bezinteresowna służalczość jest gdzieś zakorzeniona w naszym narodowym genotypie – może z wyjątkiem II Rzeczpospolitej (1918 – 1939). Dlaczego zatem jakakolwiek administracja USA miałaby nam cokolwiek gwarantować skoro my tego nie oczekujemy – nie stawiamy twardych realnych warunków współpracy, podpisanych w wieloletnich umowach i projektach. Robimy to na tak zwaną polityczną gębę, poklepanie po plecach i zdjęcie z prezydentem USA na użytek wewnętrznej kampanii wyborczej. W konsekwencji dopłacamy do interesu, a po zakończeniu wojny zostaniemy wykluczeni z kontraktów na odbudowę – tak stało się w Iraku i tak będzie na Ukrainie. Kontrakty dostaną Państwa, które na tą wojnę Putinowi pozwolili a w ramach pomocy wysyłali plastikowe hełmy i wyzłomowaną NRD-owską broń. Cóż frajerów ci u nas dostatek by nie nazwać ich zdrajcami interesów Polski.

Unia Europejska jest ważne jeżeli będzie zbiorem niepodległych suwerennych Państw

NATO jest trwałym elementem bezpieczeństwa euroatlantyckiego od ponad 70 lat i bycie w sojuszu oznacza bardzo wysokie prawdopodobieństwo bezpieczeństwa. Stu procentowa gwarancja nie istnieje. Trzeba mieć świadomość, iż członkowie NATO muszą mieć do siebie pełne zaufanie. Ogromny wkład w budowę tegoż zaufania włożył minister obrony narodowej Antoni Macierewicz. Nie ma znaczenia czy ktoś pana ministra lubi czy go wręcz nienawidzi. Minister jako jedyny miał w sobie determinację i siłę by z Wojska Polskiego i służb wywiadowczych jemu podległych wyłączyć oficerów szkolonych w rosyjskich akademiach wojskowych. Jest więcej niż pewne, iż każdy z nich ma swoją teczkę charakterystyki w Moskwie. Niektórzy z nich za zgodą premiera Donalda Tuska w pobliskich Kadynach pili wódeczkę i spisywali z ruskimi kompromitujące Polskę umowy. Po przejęciu w 2023 roku władzy przez koalicję 13 grudnia, ludzie szkoleni w Moskwie powrócili jak wańka wstańka do wojska i służb z awansem na jeszcze wyższe stanowiska, mimo zastrzeżeń służb amerykańskich. Jak zatem miała się zachować administracja USA w obliczu takiego zagrożenia dla bezpieczeństwa w ramach NATO. Nie ma znaczenia czy administracja amerykańska jest zarządzana przez demokratów czy republikanów – zawsze szanuje rekomendacje służb wywiadowczych USA. jeżeli dodać do tego obrzydliwe, ubliżające wypowiedzi premiera Donalda Tuska o przywódcy USA, to trudno oczekiwać, iż Polska znajdzie się na liście państw o statusie najwyższego zaufania. To chyba oczywiste. Co zaś się tyczy polityki UE wobec Polski i naszej obecności w UE, to jest ona możliwa i potrzebna tak długo, jak długo istnieje szansa na jej reformę wewnętrzną. Wartością samą w sobie jest UE niepodległych, suwerennych państw. jeżeli jednak UE przez cały czas z uporem maniaka będzie zmierzać w kierunku federalizacji pod patronatem Berlina to jej czas dobiegnie do szybkiego końca. W interesie EU są słabe Niemcy i procesowi ich słabnięciu nie należy przeszkadzać. Mocne Niemcy to zawsze w historycznym ujęciu kłopoty dla narodów europejskich z ludobójstwem włącznie. Musimy jako Polska wziąć na siebie rolę lidera w projekcie Trójmorza i równolegle pracować na rzecz reformy UE a o ile się nie uda, to wspólnie z krajami Trójmorza ją opuścić w obronie wspólnych interesów energetycznych, bezpieczeństwa żywnościowego, obrony przed zalewem nielegalnej imigracji oraz zachowaniem tożsamości narodowej, tradycji i pięknej, wielowiekowej, różnobarwnej kultury naszych krajów, od Skandynawii poprzez Bałtyk, Morze Czarne i Śródziemne.

Stefan Rembelski

POZNAJ ODPOWIEDZI POLITYKÓW Z INNYCH PARTII

Czy USA i Unia Europejska traktują Polskę poważnie? – od lewego do prawego – Bogaty Region

Idź do oryginalnego materiału