Białoruś komentuje incydent z dronami. „Wymieniliśmy informacje z Polską”

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Białoruś zabrała głos po incydencie z rosyjskimi dronami, które naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Szef Sztabu Generalnego gen. Paweł Murawiejko oświadczył, iż Mińsk „wymienił informacje” z Polską i Litwą. Tymczasem polskie władze potwierdzają, iż granicę przekroczyło aż 19 dronów.

Fot. Warszawa w Pigułce

Białoruś komentuje incydent z dronami. „Nasze siły wymieniły informacje”

Władze Białorusi odniosły się do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Szef Sztabu Generalnego, gen. Paweł Murawiejko, oświadczył, iż białoruskie wojsko przekazało informacje stronie polskiej i litewskiej o zbliżaniu się nieznanych obiektów. Oświadczenie, cytowane przez agencję Reutera, ma charakter propagandowy i nie wskazuje, do kogo należały zestrzelone maszyny.

Propagandowy przekaz?

Generał Murawiejko stwierdził, iż drony „zagubiły się” podczas wymiany ataków między Rosją a Ukrainą. Dodał, iż dzięki wymianie informacji polskie wojsko mogło gwałtownie zareagować.

– „Nasze siły dyżurne wymieniły informacje za pośrednictwem istniejących kanałów komunikacyjnych między godziną 23.00 w dniu 9 września a godziną 4.00 w dniu 10 września z siłami dyżurnymi Polski i Republiki Litewskiej. W ten sposób ostrzegły je o zbliżaniu się nieznanych statków powietrznych do terytorium ich krajów. Pozwoliło to stronie polskiej na szybką reakcję” – mówił Murawiejko.

Polskie władze nie odniosły się do tej wypowiedzi. Eksperci podkreślają, iż podobne komunikaty wpisują się w narrację propagandową reżimu w Mińsku, a także w rosyjską wojnę informacyjną.

Naruszenie polskiej przestrzeni powietrznej

Do incydentu doszło w nocy z wtorku na środę. Jak przekazało Dowództwo Operacyjne RSZ, polska przestrzeń powietrzna została naruszona przez 19 rosyjskich dronów. Premier Donald Tusk poinformował, iż siedem z nich już odnaleziono. Liczby te mogą jednak ulec zmianie, ponieważ wciąż trwa analiza zdarzenia.

Według wojska, incydent stanowił realne zagrożenie dla bezpieczeństwa obywateli, a procedury obronne zostały uruchomione natychmiast. Komentarze przedstawicieli Białorusi i Rosji należy rozpatrywać w kontekście wojny informacyjnej prowadzonej przez Moskwę i wspieraną przez Mińsk. Dezinformacja i manipulacja faktami są elementem rosyjskiej strategii destabilizacji regionu oraz próby osłabiania jedności państw NATO.

Idź do oryginalnego materiału