Rosyjski aparat dezinformacyjny przez cały czas poważną część swojej uwagi poświęca kwestiom związanym z Polską. W ostatnim czasie Kreml koncentruje się na temacie kryzysu zbożowego. Rosjanie starają się wykorzystać zaistniały problem do wzmacniania negatywnego obrazu Ukrainy i Polski, co służy m.in. próbie przekonania Ukraińców, iż Polacy „zdradzili ich” zadając „cios w plecy” ukraińskiemu rolnictwu. Strona rosyjska oprócz przedstawiania Polski jako kraju, który „zdradził” Ukrainę, stara się przerzucać do infosfery państw zachodnich narracje kreujące Ukrainę na kraj „generujący problemy” dla swoich partnerów. W tym zniekształconym obrazie rzeczywistości zanika odpowiedzialność Rosji za wybuch wojny oraz za wygenerowanie problemów dla całego kontynentu. To Ukraina ma być winna kryzysowi i wszelkim problemom gospodarczym Europy, gdy Rosja pozostaje jedynie „na marginesie” danych zdarzeń. W tym obrazie rzeczywistości Rosja pozycjonowana jest na podmiot, który nie tylko “nie ma nic wspólnego” z wywołanym rzekomo przez Kijów kryzysem (wojną), ale przedstawiana jest jako strona, która może „rozwiązać” problemy Europy. Działania te sprowadzają się do komunikatu kierowanego do Europejczyków – „przestańcie wspierać Ukrainę”, a my zwyciężymy i „wszystko wróci do normy”.
Strona rosyjska oprócz deprecjonowania obrazu Polski w kontekście kryzysu zbożowego (kreowanie Polski na kraj który “zdradził” Ukrainę) przez cały czas przekonuje, iż Polska zamierza przejąć kontrolę nad Ukrainą. W rosyjskiej przestrzeni informacyjnej notorycznie pojawiają się materiały wskazujące na Polskę jako kraj „przejawiający swój imperializm” oraz siłę „dążącą do podporządkowania sobie swoich sąsiadów”. W tym kontekście aktywne działania prowadzą ośrodki białoruskie, które stanowią element zintegrowanego rosyjsko-białoruskiego aparatu propagandowego. Białorusini na tym kierunku przedstawiają Polskę jako kraj „owładnięty przez faszyzm” i „imperializm”, który rzekomo dąży do zajęcia Ukrainy i zaatakowania Białorusi – plan „odbudowy I RP”/„Polski od morza do morza”. Działania te związane są z formowaniem w Rosji i na Białorusi obrazu Polski jako potężnego wroga zewnętrznego, który wymusza na obywatelach konsolidację wokół W. Putina/A. Łukaszenki oraz wokół sił zbrojnych obu państw.
Rosyjski aparat dezinformacyjny odświeżył również wątek kłamstwa katyńskiego, co miało związek z obchodami „Dnia Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej”. Strona rosyjska zdecydowała się na emisję materiałów (bazując na komentarzach rosyjskich „ekspertów”), kreujących zbrodnię katyńską na mord zorganizowany przez III Rzeszę – odrzucenie odpowiedzialności NKWD i ZSRS. Rosjanie nie tylko zanegowali odpowiedzialność Moskwy za zbrodnię na obywatelach II RP, ale wybudowali przekazy kreujące zarówno zbrodnie katyńską jak i mordy dokonane przez Rosjan na ludności ukraińskiej w Buczy na „zachodnią prowokację” i „działania zgodne z metodami nazistów”. Strona rosyjska w ten sposób nie tylko fałszuje historię, ale wybiela swój wizerunek negując swoją odpowiedzialności za dokonane mordy. Dana aktywność dezinformacyjna ma na celu przekonanie Rosjan, Białorusinów oraz części opinii publicznej na Zachodzie, iż Rosja nie jest państwem zbrodniczym, a informacje na temat dokonanych mordów to „wymysł Zachodu”, który jest elementem „natowsko-nazistowskiej wojny informacyjnej” toczonej przeciwko Rosji. W tym obrazie rzeczywistości, Polska jest państwem „fałszującym historię”, a Rosja stanowi kraj, przeciwko któremu padają kolejne „bezpodstawne” oskarżenia będące tzw. „zachodnimi prowokacjami”.
Autor: dr Michał Marek
Fot. Shutterstock via Wyborcza.biz