"Stoimy na stanowisku, iż społeczeństwo ma prawo zobaczyć sprzęt wojskowy, czy policyjny, który jest kupowany ze środków publicznych" - napisać miał w liście do sejmowej komisji administracji i spraw wewnętrznych szef MSWiA Mariusz Kamiński, komentując incydent ze śmigłowcem Black Hawk w Sarnowej Górze i zerwanie części linii energetycznej. Przedstawiciele resortu nie zjawili się na spotkaniu w Sejmie, gdyż uznali, iż sprawa jest wykorzystywana politycznie i przyjmują pisemną formę komunikacji. Jak ocenił tę decyzję jeden z posłów, "rząd zdezerterował".