Saperzy z brzeskiego pułku to jedni z pierwszych żołnierzy wojsk operacyjnych, którzy zostali wysłani do walki z powodzią. Jeden z pododdziałów działa w okolicy Nysy. Załogi PTS-ów ewakuują mieszkańców z odciętych przez wodę zabudowań. Pomogły też elektrykom dostać się do elektrowni, by zabezpieczyć tamtejsze urządzenia przed zniszczeniem.
W południowo-zachodniej Polsce trwa walka z powodzią. Od piątku wydzielone pododdziały Wojska Polskie są w pełnej gotowości do udziału w akcji. Ruszają w teren natychmiast po otrzymaniu wezwania ze strony lokalnych sztabów kryzysowych. Ok. 500 żołnierzy weszło do operacji już w nocy z piątku na sobotę. Jednym z oddziałów, który już rozpoczął działania jest 1 Pułk Saperów z Brzegu. Inżynieryjne Zgrupowania Zadaniowe, które tworzy brzeski pułk, działa w tej chwili w trzech lokalizacjach – w kotlinie kłodzkiej, Opolu oraz w okolicach Nysy. To łącznie ok. 100 żołnierzy. – Morale moich ludzi jest wysokie. To profesjonaliści, doświadczeni w realizacji takich działań – mówi ppłk Sławomir Marcinek, dowódca oddziału operującego w okolicach Nysy. – Jednego z żołnierzy informacja o udziale pułku w akcji przeciwpowodziowej zastała poza jednostką, na kursie językowym. Od razu podjął decyzję o zawieszeniu kursu i już dzisiaj dołączy do kolegów – dodaje oficer.