Burza po słowach Tuska i Mentzena. Tusk: „Łapy precz od polskich żołnierzy”

warszawawpigulce.pl 2 godzin temu

Rosyjski atak dronowy, który zakończył się uszkodzeniem domu w miejscowości Wyryki, wywołał falę komentarzy w polskiej polityce. Premier Donald Tusk w ostrych słowach obwinił Moskwę, podkreślając, iż cała odpowiedzialność spoczywa na autorach prowokacji. W sieci zawrzało, gdy chwilę później głos zabrał Sławomir Mentzen, krytykując rząd za sposób informowania opinii publicznej.

Fot. Warszawa w Pigułce

Cała odpowiedzialność za uszkodzenia domu w Wyrykach spada na autorów dronowej prowokacji, czyli Rosję. O wszystkich okolicznościach incydentu odpowiednie służby poinformują opinię publiczną, rząd i prezydenta po zakończeniu postępowania. Łapy precz od polskich żołnierzy.

— Donald Tusk (@donaldtusk) September 16, 2025

Tusk: „Łapy precz od polskich żołnierzy”

Szef rządu nie pozostawił złudzeń, wskazując jednoznacznie winnych incydentu. – Cała odpowiedzialność za uszkodzenia w Wyrykach spada na Rosję. To rosyjska prowokacja, której celem było testowanie polskiej obrony – napisał Tusk w mediach społecznościowych. Premier zaznaczył, iż szczegóły incydentu zostaną przedstawione opinii publicznej po zakończeniu działań odpowiednich służb i dochodzenia. – Łapy precz od polskich żołnierzy – dodał stanowczo.

Mentzen: „Pretensje nie do żołnierzy, ale do rządu”

Opozycja gwałtownie zabrała głos. Lider Konfederacji Sławomir Mentzen stwierdził, iż winą nie można obarczać polskich żołnierzy. – Nikt nie ma pretensji do żołnierzy, bo to nie ich wina, iż rakieta zawiodła. Pretensje mamy do rządu, który dezinformował w tej sprawie i kompromitował Polskę na forum ONZ – napisał polityk. Jego zdaniem premier, broniąc żołnierzy, próbuje odwrócić uwagę od błędów własnego rządu.

Rosyjska prowokacja i jej skutki

Służby potwierdzają, iż rosyjskie drony zmierzały w stronę polskiego terytorium w sposób zaplanowany i z pełną świadomością konsekwencji. Eksperci oceniają, iż był to kolejny test odporności NATO i polskich sił zbrojnych. Uszkodzenie domu w Wyrykach, choć szczęśliwie bez ofiar w ludziach, stało się dowodem na realne zagrożenie ze strony Moskwy.

Polacy zaniepokojeni, politycy w ogniu sporu

Wydarzenia z ostatnich dni wywołały nie tylko strach, ale i pytania o skuteczność polskiej obrony powietrznej. Jedni podkreślają profesjonalizm wojska i szybkie działanie sojuszników, inni zarzucają rządowi zbyt późne i chaotyczne informowanie o incydencie.

Co dalej?

Na odpowiedzi ze strony NATO i polskiego rządu czekają nie tylko politycy, ale i zwykli mieszkańcy. Jedno jest pewne – atak w Wyrykach i polityczna burza, która po nim wybuchła, będą miały dalekosiężne konsekwencje zarówno w kraju, jak i na arenie międzynarodowej.

Idź do oryginalnego materiału