Mimo uznania za zabytek, ratusz na razie nie podjął działań w celu odnowienia Pomnika Tysiąclecia Państwa Polskiego. Tysiąclecie Królestwa Polskiego jest dobrym momentem, by rozpocząć renowację dzieła ubiegłorocznego laureata Bydgoskiego Autografu – Stanisława Lejkowskiego. Inspiracją do działań może być nowa rzeźba Oskara Zięty, która stanęła we Wrocławiu. Jak podkreśla społecznik Jan Trojan, przypomina ona bydgoski pomnik.
22 lipca 1967 roku na skwerze pomiędzy ulicami Markwarta, Reymonta, Kasprowicza i Staszica w Bydgoszczy odsłonięto pomnik autorstwa Stanisława Lejkowskiego (ze współpracą Eweliny i Henryka Siwickich). Oryginalnie instalacja miała upamiętniać rocznicę tysiąclecia istnienia polskiej państwowości, jednak ostatecznie nazwano ją Pomnikiem Czynu Społecznego (Tysiąclecia).
– Stanisław Lejkowski zaprojektował trójnogą, trójramienną rzeźbę wykonaną w konstrukcji żelbetowej. W około 2/3 wysokości znalazło się ,,gniazdo” lub ,,wieniec” spinający betonowe nogi, na którym umieszczono trzy płaskorzeźby z godłami Polski (orłem piastowskim, jagiellońskim i PRL). Pierwotnie Pomnik miał stanowić postument, na którym miał lądować orzeł, jednak z wielu przyczyn (politycznych, ekonomicznych, geologicznych) oryginalną koncepcję zmieniono i zbudowano jedynie betonowy trójnóg oraz 2 betonowe postumenty na których znalazły się inskrypcje tłumaczące intencję powstania rzeźby (litery skuto i w tej chwili znajduje się na nich graffiti) – opisuje na swoim blogu „Dezaprobata” Jan Trojan ze Stowarzyszenia Ochrony Architektury Powojennej, jeden z liderów walki o uznanie monumentu za zabytek.
Przypomnijmy, iż w sierpniu 2021 roku bydgoski ratusz ogłosił przetarg na rozbiórkę rzeźby. Przed destrukcją monument ocalił skuteczny wpis Pomnika do rejestru zabytków (B/430 z dnia 11 maja 2022 roku) który został zainicjowany przez wniosek strony społecznej.
Jaki ma to związek z Wrocławiem? Jak pisze Trojan, 15 października 2024 roku na nowoczesne osiedle deweloperskie helikopterem przylatuje błyszcząca geometryczna struktura wykonana techniką FiDU2.
Rzeźba Oskara Zięty we Wrocławiu. Fot. Jan Trojan
– W artykule na ,,Prosperity Design” możemy przeczytać, iż jego twórca Oskar Zięta bardzo inspirował się słynnym symbolem. Jednak tym symbolem jest Iglica którą zaprojektował Stanisław Hempel na wystawę w 1948 roku podsumowującą pierwsze lata Wrocławia w nowej powojennej i polskiej rzeczywistości – podkreśla.
– Sam kształt, formuła formy jaką przybrał Pięcionóg Pana Zięty, nogi wąskie u dołu, rozszerzające się ku punktowi centralnemu i znów zwężające się ku górze już jako ramiona, chwytają mnie za serce, przywołując przed oczy bydgoski Pomnik
– dodaje. Trojan jest świadomy, iż Pomnik Tysiąclecia był i jest przywoływany przez swoich przeciwników jako synonim brzydoty, absurdalna abstrakcja która nie przedstawia sobą niczego – ale jak twierdzi „w rzeczywistości jest wyjątkowym przedstawicielem brutalizmu w Polsce, stanowiąc geometryczną strukturę która w nieoczywisty sposób pokazuje nam nastroje społeczne i uczucia targające polską sztuką w latach 60. która po okresie obowiązywania doktryny socrealizmu właśnie rozkwitała”.
W swoim tekście zwraca uwagę, iż rzeźba Oskara Zięty została przyjęta bardzo ciepło i jest dobrym przykładem renesansu form znanych z czasów ,,nowoczesności” powojennej, którą widzimy teraz we wzornictwie, architekturze, motoryzacji a choćby muzyce.
– Moim zdaniem, wrocławska rzeźba jest bardzo estetyczna, bo zachowuje bardzo zbliżone proporcje i ekspresję do swojego 57 lat starszego bydgoskiego kolegi. Mam nadzieję iż sukces tej instalacji pomoże zdać sobie sprawę bydgoszczanom jak cenny zabytek mają u siebie, a osobom spoza miasta nad Brdą – na poznanie perły brutalizmu polskiego – puentuje Trojan.
Pomimo uznania za zabytek, ratusz nie podjął działań na rzecz odnowienia Pomnika Tysiąclecia. Należy jednak wspomnieć, iż Stanisław Lejkowski w 2024 roku wreszcie dostąpił zaszczytu odsłonięcia Bydgoskiego Autografu na ulicy Długiej – w pełni zasłużonego, bowiem meble, wnętrza czy plakaty jego autorstwa są doceniane po dziś dzień. Czas, by miasto doceniło jego najważniejsze dzieło.