Profesor Władimir Ponomariow, który w latach 1999–2004 pełnił funkcję sekretarza stanu w rosyjskim Ministerstwie Budownictwa, zauważył, iż nie dostrzega w społeczeństwie rosyjskim głębokiej niechęci wobec Polaków. Jak mówił w rozmowie z Faktem, "jest nienawiść pochodząca z propagandy opisującej Polskę jako członka NATO i Unii Europejskiej".
Relacje polsko-rosyjskie są w tej chwili w najgorszym stanie od dekad. Jak pisaliśmy w naTemat.pl, zamykane są kolejne placówki dyplomatyczne, a rosyjskie służby specjalne coraz częściej dopuszczają się aktów szpiegostwa i sabotażu na terytorium Polski. Mimo napiętej sytuacji prof. Ponomariow dostrzega przestrzeń do poprawy wzajemnych relacji. Uważa, iż Rosjanie za mało wiedzą o Polakach.
Były minister Putina ostrzega Polskę
Prof. Władimir Ponomariow mówił, iż Polska ma dla Rosji duże znaczenie. – Największa armia, największy przemysł, największa gospodarka i jeszcze zewnętrzna granica UE oraz NATO – wymieniał. Jak wskazał "Putin dopiero się rozkręca" i dąży do przywrócenia porządku świata znanego z czasów powojennych. Ponomariow mówił, co warunkuje atak z jego strony.
– jeżeli NATO znajdzie w sobie siłę na obronę, to wtedy Rosja nie ruszy. Oni ruszą tylko wtedy, kiedy będą czuć słabość. Na razie widzimy, iż armie europejskie nie są na tyle przygotowane, żeby chronić cały kontynent. Nie mam wątpliwości, iż Putin podejmie akcję militarną wobec Polski, jeżeli Europa nie podejmie całej strategii przygotowania – powiedział.
Jak dodał, Polska wydaje 5 proc. swojego PKB na obronność, podczas gdy Rosja przeznacza na ten cel 7 proc. – Nie mam wątpliwości, iż Putin podejmie akcję militarną wobec Polski, jeżeli Europa nie podejmie całej strategii przygotowania – ostrzegał.
Profesor odniósł się też do nastrojów społecznych w Rosji. Według niego około 15-20 proc. mieszkańców Rosji ufa Putinowi i wierzy w nieprawdziwą narrację o wojnie.