Co najmniej trzy chińskie satelity rozpoznawcze przelatywały nad obwodem lwowskim w chwili, gdy doszło do zmasowanych rosyjskich ataków na Ukrainę. Około 60 satelitów pozostaje z kolei w gotowości do podjęcia misji taktycznych - informują ukraińskie media. Wciąż nie są znane wszystkie funkcje tych obiektów.
Chiny pomogły w zmasowanym ataku na Ukrainę? Media: Zaobserwowano satelity
W nocy z soboty na niedzielę Rosja kolejny raz zaatakowała ukraińskie miasta. Użyto rakiet i dronów, z których znaczna część uderzyła w obwód lwowski, w tym także w jego stolicę, gdzie zniszczonych zostało kilka budynków.
Na antenie Polsat News mer Lwowa Andrij Sadowy stwierdził, iż "to był największy atak na Lwów, o ile policzyć liczbę wszystkich obiektów".
Ukraiński serwis o tematyce wojskowej militarnyi.com podał, iż w momencie ataku nad zachodnią Ukrainą przeleciały trzy satelity zwiadowcze SAR. Informację potwierdzono w obserwatorium ruchu satelitów Heavens-Above.
Szpiegują dla Rosji? Media o satelitach nad Ukrainą
Wspomniane obiekty kosmiczne to najprawdopodobniej seria Yaogan 33, która oficjalnie jest wykorzystywana przez Chiny do badań naukowych i monitorowania zasobów naturalnych. Nieoficjalnie jednak - jak twierdzą europejscy analitycy - są to "wojskowe obiekty rozpoznawcze wyposażone w radary z syntetyczną aperturą (SAR), podobne do satelitów ICEYE".
ICEYE to z kolei konstelacja klasy New Space, zapewniająca możliwość dokładnego skanowania terenu i ustalania szczegółowej lokalizacji dowolnego celu.
ZOBACZ: Eksplozje i wybuchy we Lwowie. Rosja ponownie zaatakowała z powietrza
Yaogan 33, Yaogan 33-03 i Yaogan 33-04 w godzinach 00:00-11:30 czasu lokalnego przeleciały nad regionem dziewięć razy. Około godz. 6:30 lot wykonał także satelita rozpoznania optycznego Yaogan 34.
Potencjalna kooperacja Rosji z Chinami. "Dane do monitorowania ruchów NATO"
Autorzy serwisu militarnyi.com przekonują, iż w tej chwili około 60 chińskich satelitów ma zdolność do prowadzenia misji rozpoznawczych nad Ukrainą. Powołują się także na dane ukraińskiej Służby Wywiadu, która na początku października poinformowała o dysponowaniu dowodami na współpracę Chin z Rosją.
- Istnieją dowody wskazujące na wysoki poziom interakcji między Rosją a Chinami w prowadzeniu rozpoznania satelitarnego terytorium Ukrainy w celu identyfikacji i dalszego namierzania strategicznych miejsc do zniszczenia. Jak widzieliśmy w ostatnich miesiącach, niektóre z tych obiektów na ziemi należą do zagranicznych inwestorów - mówił Ołeh Aleksandrow w rozmowie z dziennikarzami agencji Ukrinform.
ZOBACZ: Rosyjski dron uderzył w budynek mieszkalny. Nie żyje czteroosobowa rodzina
Służby wywiadu odmówiły ujawnienia, o jakie cele chodzi Rosjanom i jakie zostały dotychczas zaatakowane dzięki współpracy Kremla z władzami Pekinu.
"Dane te są podobno wykorzystywane zarówno w wojnie przeciwko Ukrainie, jak i do monitorowania ruchów wojsk NATO w Europie" - podaje militarnyi.com.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
