Chociaż projekt „korytarza zbożowego” istnieje od ośmiu lat, a w 2023 r. ogłoszono rzekomo największy kontrakt na niego opiewający na kwotę 25 mld dol. (ok. 101 mld zł), chiński rynek jest przez cały czas de facto zamknięty dla rosyjskiej pszenicy. Informację tę podał Arkady Złoczewski, przewodniczący Rosyjskiego Związku Zbożowego, na konferencji prasowej.
— Rosyjska pszenica nie jest odbierana przez Chiny. To decyzja na najwyższym szczeblu politycznym — powiedział Złoczewski. Dodał, iż w tej chwili dostawy transgraniczne z Rosji do Chin trafiają tylko do niektórych prowincji, mimo iż Pekin przez cały czas dość aktywnie kupuje pszenicę od Kazachstanu i Ukrainy.
— Bez względu na to, ile powiedzą nam o warunkach fitosanitarnych, niektórych procedurach na granicy i tak dalej, dopóki nie będzie odgórnej decyzji na szczeblu partii i rządu, nic się nie wydarzy. Będą to tylko przeszkody techniczne, których nie da się pokonać drogą negocjacji między Rosselkhoznadzorem (Federalną Służbą Nadzoru Weterynaryjnego i Fitosanitarnego) a chińską służbą fitosanitarną — powiedział Złoczewski cytowany przez Business Online.
Według danych rosyjskiego ministerstwa rolnictwa w ubiegłym roku Moskwa wyeksportowała 71,3 mln ton zboża, w tym 57,2 mln ton pszenicy. Jej największymi nabywcami były Egipt, Arabia Saudyjska, Turcja i Bangladesz.
„Porażka”
Złoczewski oszacował, iż w 2025 r. rosyjski eksport zboża może spaść o jedną trzecią — do 47-48 mln ton — z powodu malejących zbiorów, braku importowanych nasion oraz problemów z rozliczeniami i logistyką. Rolnicy mogą zebrać w tym roku tylko 100 mln ton zboża, co — zdaniem Złoczewskiego — byłoby porażką. W ubiegłym roku zbiory wyniosły bowiem 125 mln ton, a w 2022 r. osiągnęły rekordowe 153,8 mln ton.
Projekt rosyjsko-chińskiego lądowego korytarza zbożowego został uruchomiony w 2017 r. i zgodnie z planami ministerstwa rolnictwa Moskwy do 2028 r. miał osiągnąć przepustowość 52 mln ton zboża rocznie. Jesienią 2023 r. nowosybirska firma produkcyjno-eksportowa EPT ogłosiła podpisanie umowy z China Chengtong International na dostawę 70 mln ton zbóż, roślin strączkowych i nasion oleistych o łącznej wartości 2,5 bln rubli (ok. 101,6 mld zł).
Umowa, która została z pompą zaprezentowana w ramach międzynarodowego forum współpracy Jeden Pas, Jedna Droga, najprawdopodobniej jednak nie była wiążąca, było to „memorandum intencji” — powiedział wówczas Dmitrij Ryłko, dyrektor generalny Instytutu Koniunktury Rynku Rolnego. Według jego szacunków z regionów Uralu, Syberii i Dalekiego Wschodu można wyeksportować do Chin nie więcej niż 3,5 mln ton zboża. Stwierdził, iż po prostu nie mają one w regionie wysokiej jakości pszenicy o zawartości białka 14,5 proc. w wymaganych ilościach.