JAk podaje BFMTV, Macron chciał, żeby Polska promowała pomysł międzynarodowej misji w Ukrainie w trakcie swojej unijnej prezydencji. Ta zaczyna się 1 stycznia 2025 r.
Misja miałaby składać się z żołnierzy polskich, francuskich i brytyjskich. Miałaby trafić do Ukrainy dopiero wtedy, gdy Ukraina i Rosja podpisałyby porozumienie kończące wojnę. Zadaniem sił międzynarodowych miałoby być pilnowanie, czy ustalenia są przestrzegane.
Premier Tusk o wysłaniu wojsk do Ukrainy
— W krytycznym momencie historii Europy i świata jesteśmy obaj jako liderzy państw, ale też Polska i Francja, jesteśmy po tej samej stronie w każdej istotnej sprawie dotyczącej bezpieczeństwa — powiedział Donald Tusk podczas czwartkowej konferencji z prezydentem Francji.
Zapowiedział też podpisanie traktatu o przyjaźni między krajami, ale jednocześnie przeciął spekulacje na temat wysłania wojsk do Ukrainy. — Decyzje będą zapadały tylko w Warszawie. Na razie nie planujemy takich działań — podkreślił.
W podobnym tonie wypowiadał się w czwartek Radosław Sikorski, który w Berlinie brał udział w spotkaniu szefów dyplomacji tzw. unijnej wielkiej piątki (Niemcy, Francja, Włochy, Polska i Hiszpania).
— Uważamy, iż wszystko, co dotyczy Ukrainy, nie powinno się odbywać bez Ukrainy i bez Europy. Jedno wydaje się jasne: Polska ma 600 km granicy z Białorusią i Rosją, wspieramy całą operację logistyczna dla Ukrainy i być może tutaj jest nasza rola, natomiast nie rozważamy jakiegokolwiek wysyłania sił do Ukrainy — powiedział Sikorski.