Co naprawdę spadło na Lubelszczyźnie? "Rosjanie nas testują"
Zdjęcie: Okolice miejsca upadku drona
Żandarmeria Wojskowa poinformowała, iż niezidentyfikowany obiekt, który rozbił się w sobotę na Lubelszczyźnie, to prawdopodobnie dron przemytniczy. Co innego twierdzi jednak ekspert powiązany ze służbami, z którym rozmawiał Onet. — To był typowy wabik. Rosjanie testują w ten sposób naszą obronę przeciwlotniczą. A ta, jak widać, jest dziurawa, bo ten dron przeleciał przez naszą granicę niezauważony — podkreśla.