Wbrew słowom prezydenta USA Donalda Trumpa, Rosja wciąż nie potwierdziła chęci doprowadzenia do spotkania Władimira Putina z Wołodymyrem Zełenskim. - To kolejna rosyjska taktyka opóźniania i kolejny dowód, iż władze Rosji nie chcą pokoju - wskazał Andrew D'Anieri, ekspert z Atlantic Council. Dodał, iż Kreml zachowywał się podobnie już wcześniej.
Co ze spotkaniem Zełenski-Putin? Analityk wskazał strategie Rosji
Andrew D'Anieri pozytywnie ocenił poniedziałkowe rozmowy Donalda Trumpa z przywódcami europejskimi w Białym Domu. Podkreślił, iż zapowiedź prezydenta USA o wsparciu dla europejskich gwarancji bezpieczeństwa dla Ukrainy byłoby "ważnym zwycięstwem dla Kijowa".
Ekspert odniósł się również do informacji podanych przez media, jakoby Ukraina miała zaoferować zakup amerykańskiej broni za 100 mld dolarów, sfinansowany ze środków europejskich, w zamian za gwarancje bezpieczeństwa od USA. Dodatkowo, możliwa stałaby się kooperacja między oboma krajami w kwestii produkcji dronów.
Zełenski spotka się z Putinem? "Kolejna rosyjska taktyka"
D'Aniero uznał taki układ za korzystny z wielu punktów widzenia. W przypadku Ukrainy, mógłby on pomóc przekonać USA do udziału w gwarancjach bezpieczeństwa, a krajom europejskim - zwiększyć wydatki na obronność do forsowanego przez Trumpa pułapu pięciu proc. Natomiast w USA przekładałby się na miejsca pracy i inwestycje.
ZOBACZ: Gwarancje bezpieczeństwa dla Ukrainy. Zełenski ujawnia szczegóły
Jednocześnie ekspert wskazał jednak na reakcję Kremla na zapowiedzi Trumpa dotyczące organizacji bezpośredniego spotkania Zełenskiego z Putinem, która budzi obawy. Jego zdaniem Moskwa celowo przeciąga proces pokojowy, ponieważ nie jest zainteresowana zakończeniem wojny.
Donald Trump, po rozmowach w poniedziałek, podjął starania, aby doprowadzić do spotkania Putina z Zełenskim. Plan zakłada, iż tuż po nim mają nastąpić rozmowy w formule trójstronnej: Zełenski, Putin i Trump. Kanclerz Niemiec Friedrich Merz stwierdził, iż Trump uzgodnił już z Putinem, iż do spotkania z Zełenskim dojdzie w ciągu dwóch tygodni.
Doradca Putina, Jurij Uszakow, stwierdził natomiast, iż Putin odbył "otwartą" i "bardzo konstruktywną" rozmowę z Trumpem, podczas której nie potwierdził jednak gotowości do spotkania z Zełenskim. Według Uszkowa, Putin wyraził jedynie poparcie dla dalszych rozmów między delegacjami Ukrainy i Rosji oraz omówił wraz z Trumpem możliwość podniesienia rangi tych delegacji.
ZOBACZ: Polska reaguje na wydarzenia w Ukrainie. "Stan najwyższej gotowości"
- To kolejna rosyjska taktyka opóźniania i kolejny dowód, iż (władze Rosji) nie chcą pokoju. Zmienną w tym przypadku jest Trump. Dziś był w dobrym humorze i był względnie wspierający Ukrainę, ale kto wie, po następnej rozmowie telefonicznej z Putinem to może się zmienić - powiedział D'Anieri.
Zełenski-Putin dojdzie do skutku? "Kreml stosował już taką taktykę"
Ekspert dodał, iż wypowiedź Uszakowa nie zaprzecza bezpośrednio sugestiom Trumpa, ale słowa o delegacjach wskazują na zamiar angażowania się w kolejne rozmowy niższego szczebla.
- Taką samą taktykę Kreml zastosował kilka miesięcy temu, gdy Zełenski zaproponował dwustronne spotkanie (z Putinem) - dodał D'Anieri.
ZOBACZ: "To sprawa między mną a Putinem". Zełenski po rozmowach w Białym Domu
Jego zdaniem poniedziałkowe rozmowy przyniosły pewne pozytywne efekty, ale najważniejsze kwestie pozostają nierozwiązane.
- Fakt, iż Rosja nie chce pokoju, a Ukraina i Europejczycy absolutnie tak. Donald Trump i USA też chcą pokoju. Ale wszystko zależy od tego, co USA są skłonne zrobić, by zmusić Rosję do pokoju - podsumował ekspert Atlantic Council.
