Zapraszamy na subiektywne zestawienie Codziennego, ekonomicznego przeglądu informacji z Rosji.
Dzisiejszy odcinek jak i cały kanał jest współfinansowany przez patronów, opiekunów i fanów.
Szczegóły wsparcia jak i link do Patronite znajdziecie w opisie filmu oraz pod artykułem na ekonomiarosji.pl
Shorts:
- Burmistrz Niżniekamska Ramil Mullin zasugerował modlitwę do najwyższej siły w związku z brakiem pracowników do odśnieżania. „Grzeszcie mniej, żądajcie więcej, aby śnieg padał w dużych ilościach” – powiedział, dodając, iż kraj przeżywa trudne czasy.
- „Aby zakłócić rosyjską machinę wojenną, Stany Zjednoczone nałożyły poważne sankcje na jej sektor finansowy, po których nastąpią kolejne sankcje” – powiedział Sullivan w oświadczeniu opublikowanym na stronie internetowej Białego Domu. Obecna administracja USA spodziewa się, iż zdąży nałożyć nowe sankcje na Rosję przed wygaśnięciem jej uprawnień w styczniu 2025 r.
- Naukowcy odkryli, iż kanapki z kiełbasą powodują raka. Wynika to z dużej zawartości tłuszczu, azotynów i cukru w tym daniu. Oprócz kanapek bolońskich badanie wykazało również, iż pączki, płatki zbożowe, chleb z masłem i smażony bekon są niezdrowymi produktami śniadaniowymi.
- Kreml zaczął przygotowywać grunt pod dokończenie SVO. Na seminarium dla wicegubernatorów dyskutowano, jak przedstawić wyniki operacji specjalnej jako zwycięstwo. Najważniejsze jest skupienie się na „cichej większości”, która za sukces uzna zachowanie nowych terytoriów przez Rosję. „Koniec SVO jest nieunikniony i musimy się na to przygotować” – powiedział informator Kommersant.
- Z badania wynika, iż 35% Rosjan rzuciło poprzednią pracę z powodu odmowy pracodawców podwyżki. Kolejne 34% zmieniło pracę z powodu wypalenia zawodowego i stresu. Głównymi powodami zmian są finanse i zdrowie.
- Pieskow: Erozja dolara nabiera tempa. Według niego dla wielu państw dolar zaczyna tracić na atrakcyjności jako waluta rezerwowa.
- W ciągu dziesięciu lat rubel stracił 71% swojej wartości w stosunku do dolara.
- Od 2014 roku, kiedy Rosja zaanektowała Krym, a Zachód odpowiedział pierwszą falą sankcji, dolar w stosunku do rubla wzrósł niemal czterokrotnie, a od początku swobodnego przewalutowania w ZSRR – około 60 tys. razy.
- Jak podaje Kontrola Publiczna, prawie 50% serów znajdujących się na półkach rosyjskich sklepów to podróbki. W 40% przypadków zamiast serów sprzedawane są produkty niezawierające tłuszczu mlecznego.
- Jak podało rosyjskie Ministerstwo Edukacji, przez cały grudzień dzwonki w szkołach zostaną zastąpione muzyką z baletu „Dziadek do orzechów”.
- Jak podało Centrum Kontroli Jakości Towarów, kawior z dyni w rosyjskich sklepach zawiera niebezpieczne azotany, które mogą powodować raka. Problematyczne konserwy stwierdzono w następujących markach: O’KEY Daily, First Things First, Uncle Vanya, Vegda Product, Kukhmaster, Slavyanki’s Treat, Russkiy Krai i Green Ray.
- Po podwyżce opłat za podpisanie umowy z MON latem gwałtownie wzrosła liczba zapytań „Jak wysłać męża do Północnego Okręgu Wojskowego”. Częstotliwość takich żądań wzrosła dziesięciokrotnie. Zauważalny jest również wzrost liczby wniosków o wysłanie byłych mężów na SWO.
- Zastępca Dumy Państwowej Jewgienij Fiodorow powiedział, iż Rosja potrzebuje migrantów, w przeciwnym razie pracownicy fabryk wojskowych staną się kurierami. Według niego rynek jest gotowy płacić kurierom więcej niż państwo – do 300 tysięcy rubli w porównaniu z 200 tysiącami w przedsiębiorstwach obronnych. Fiodorow nazwał walkę z migrantami „podważaniem frontu wewnętrznego”, zauważając, iż imigranci z Afryki i Azji pracują już w rosyjskich fabrykach wojskowych, w których produkowane są irańskie drony „kamikaze”.
- Ekonomista Michaił Bielajew powiedział Rosjanom, z jakich powodów banki odmawiają udzielenia kredytu. Najczęstszymi przyczynami są niskie dochody i problemy z historią kredytową.
- „Według badań Rosjan kwota za wygodne życie na starość waha się od 35,8 tys. do 45-50 tys. rubli. Jednocześnie Ministerstwo Pracy i Ochrony Socjalnej Federacji Rosyjskiej ustaliło koszty utrzymania emeryta w 2024 roku na 13 290 rubli, co we wszystkich badaniach jest uznane za niewystarczające”
- Chiny badają sposoby obejścia sankcji na przykładzie Rosji.
Chiny grają w podwójną grę, z jednej starają się stosować do sankcji zachodu z drugiej, nie tylko pomagają Rosji obejść sankcje i utrzymać na rynku całe sektory, w tym kompleks militarno-przemysłowy, ale także wyciągają wnioski z sytuacji, w której Rosja się znalazła.
Międzyresortowa grupa utworzona przez Pekin w pierwszych miesiącach po rozpoczęciu wojny na Ukrainie bada konsekwencje antyrosyjskich sankcji i regularnie przygotowuje raporty dla władz kraju.
Celem, jak twierdzą, jest zrozumienie, jak złagodzić ich wpływ, zwłaszcza jeżeli konflikt na Tajwanie skłoni Stany Zjednoczone i ich sojuszników do nałożenia podobnych sankcji na Chiny.
W ramach tych prac chińscy urzędnicy okresowo odwiedzają Moskwę, aby spotykać się z przedstawicielami Banku Rosji, Ministerstwa Finansów i innych departamentów zaangażowanych w przeciwdziałanie sankcjom. Pekin jest „bardzo zainteresowany niemal wszystkim, od sposobów ich obejścia po wszelkiego rodzaju pozytywne skutki, takie jak zachęty do rozwoju krajowej produkcji” – powiedziała osoba zaznajomiona ze sposobem interakcji międzyresortowej grupy z rosyjskimi urzędnikami.
Na jej czele delegacji stoi wicepremier He Lifeng, który nadzoruje kwestie gospodarcze i finansowe. Jest w bezpośredniej linii z Xi i był głównym architektem systemu ochrony chińskiej gospodarki przed zachodnimi sankcjami.
Alexander Gabuev, dyrektor Carnegie Berlin Center for Russian and Eurasian Studies, powiedział WSJ:
Dla Chińczyków Rosja to prawdziwa piaskownica, w której mogą dowiedzieć się, jak działają sankcje i jak sobie z nimi radzić. Wiedzą, iż jeżeli pojawi się sytuacja z Tajwanem, zostanie wobec nich zastosowany podobny zestaw środków.
Praca grupy analitycznej nie oznacza, iż władze przygotowują się do inwazji na Tajwan. Mówią raczej, iż Pekin przygotowuje się na „ekstremalny scenariusz” konfliktu zbrojnego i jego konsekwencji gospodarczych.
Jednym z największych ciosów zadanych Rosji na początku wojny było zamrożenie jej rezerw walutowych przez kraje zachodnie. Następnie postanowiono przeznaczyć dochody z nich na wypłatę płatności na rzecz Ukrainy. Pekin szczególnie niepokoi bezpieczeństwo chińskich rezerw, które przekraczają 3,3 biliona dolarów. Jesienią 2023 r. Xi złożył rzadką wizytę w Państwowej Administracji Walutowej Chin, gdzie poruszył kwestię zapewnienia bezpieczeństwa rezerw.
W październiku bilans handlowy między Rosją a Chinami wyniósł 21,8 miliarda dolarów, podczas gdy handel Chin z UE wyniósł 64,8 miliarda dolarów, a z USA 59,8 miliarda dolarów.
Poza tym Rosja zaopatruje Chiny praktycznie wyłącznie w surowce, natomiast Chiny dostarczają maszyny, urządzenia, maszyny, produkty technologiczne, leki, elektronikę czy choćby samochody.
Rosja nie będzie w stanie ominąć ograniczeń w oferowaniu zakazanym Chinom zachodnich produktów – w przeciwieństwie do obecnej sytuacji, kiedy Chiny i Hongkong stały się głównymi ośrodkami dostaw zachodniej elektroniki do Rosji.
Dlatego Xi instruuje swoich urzędników, aby pobudzili handel i pogłębili więzi gospodarcze z Rosją, aby wzmocnić „wewnętrzny impuls” stosunków, mówią osoby bliskie procesowi decyzyjnemu w Pekinie. Biznes jednak jest dosyć sceptyczny dostrzegając wiele problemów.
Analitycy twierdzą, iż jedną z głównych lekcji płynących z rosyjskich doświadczeń dla Chin jest znaczenie przygotowań. Przed wojną Rosja próbowała zdywersyfikować swoje rezerwy złota i walutowe, praktycznie usuwając je z dolara (Stany Zjednoczone zamroziły jedynie 5-6 miliardów dolarów), zdedolararyzować gospodarkę, stworzyć wewnętrzną infrastrukturę finansową i gromadzić rezerwy. Nie wszystkie kroki zadziałały w pełni, ale gospodarka miała czas na dostosowanie się.
Kolejną lekcją dla Chin jest wartość i ograniczenia koalicji. „Chiny nauczyły się, iż Zachód może się zjednoczyć i w razie potrzeby nałożyć sankcje” – mówi Agathe Desmarais, starszy specjalista ds. geoekonomii w Europejskiej Radzie Stosunków Zagranicznych.
Sankcje mogą dotknąć każdy sektor produkcyjny zaangażowany w globalne łańcuchy dostaw, mówi Edward Fishman, były specjalista ds. sankcji Departamentu Stanu USA: „To sprawia, iż Chiny są bardzo bezbronne”. Dlatego Xi zaczął kłaść istotny nacisk na samowystarczalność gospodarki i niezależność przede wszystkim sektora technologicznego od Zachodu.
2. Inflacja w Rosji przyspiesza. Najnowsze prognozy.
Prognozy inflacji w Rosji są dziś rewidowane wyłącznie w dół. Do końca tego roku wyniesie ona 9,2-9,3 proc. – twierdzą eksperci z Centrum Analiz Makroekonomicznych i Prognoz Krótkoterminowych (CMASF), korygując swoje wcześniejsze, październikowe szacunki na poziomie 8,5 proc.
Pod wieloma względami sytuacja ta wynika z niedawnego załamania rubla do 105-110 za dolara, co doprowadziło do wzrostu cen importu. Oczywiście ludność ucierpi wraz z gospodarką, w obliczu codziennie zmieniających się cen w sklepach.
Zdaniem jednego z autorów badania, Dmitrija Biełousowa, ceny konsumpcyjne są przyspieszane przez gwałtowne osłabienie krajowej waluty, wzrost nierównowagi handlowej w stosunku do importu oraz wzrost głównej stopy procentowej Banku Centralnego, co sprawia, iż inwestycje są droższe.
Dodatkowym silnym ryzykiem może być spadek cen surowców. Ogólnie rzecz biorąc, Biełousow ostrzegł, iż jeżeli „nie zdarzą się żaden pozytywny cud”, prognoza będzie musiała zostać ponownie obliczona.
Jeśli chodzi o wydarzenia bieżące, w tygodniu od 19 do 25 listopada indeks cen towarów i usług konsumpcyjnych wzrósł o 0,36%, a miesięczny wzrósł do 1,15%.
To najwyższy poziom od kwietnia 2022 r., kiedy wynosił on 1,56%. Według analityków MMI, na 100 towarów w koszyku Rosstatu, wzrost cen dotknął 74 pozycje. Inflacja obserwowana przez ludność przekroczyła 15%. W związku z tym należy przypomnieć słowa wiceprezesa Banku Centralnego Aleksieja Zabotkina, wypowiedziane podczas przesłuchań w Dumie Państwowej.
„Ceny surowców, które konsumują firmy – za pracę, za nowe maszyny i urządzenia, infrastrukturę logistyczną, zdolności transportowe – gwałtownie rosną, a wraz z nimi koszty firm, a to coraz bardziej nakręca spiralę inflacyjną” – powiedział finansista.
Niezwykle trudno jest zwolnić, a co więcej, zatrzymać bieg tej spirali, ponieważ jej charakter nie jest monetarny, ale makroekonomiczny.
Kręci się on sam, napędzany marżami, które producenci zmuszeni są z góry uwzględnić w kosztach swoich produktów ze względu na coraz wyższe koszty.
Problemem dla biznesu niezwiązanego z kompleksem wojskowo-przemysłowym jest to, iż nie otrzymuje on wystarczającej pomocy od państwa w postaci subsydiów i świadczeń.
Jak zauważył niedawno minister finansów Anton Siłuanow, „państwo nie może stale zwiększać deficytu i redystrybuować środków poprzez budżet”.
Jak wiadomo, budżet na 2025 rok został przyjęty z uwzględnieniem tego, iż inflacja w tym roku wyniesie 7,3%, a nie 9,3%. Ponieważ sytuacja gwałtownie się zmienia, skarb państwa będzie potrzebował znacznie więcej dodatkowych środków na realizację szeregu projektów i zobowiązań społecznych – mówi Igor Nikołajew, główny badacz w Instytucie Ekonomii Rosyjskiej Akademii Nauk.
Weźmy na przykład indeksację emerytur. Ponieważ odbywa się to na faktycznym poziomie inflacji, cena emisji może wynieść setki miliardów dodatkowych rubli.
Skąd Ministerstwo Finansów weźmie te pieniądze w kontekście chronicznego deficytu budżetowego?
„Korekta prognozy inflacji CMASF wynika z dwóch kluczowych czynników” – mówi Artem Deev, szef działu analitycznego w AMarkets. – Po pierwsze, załamanie rubla spowodowane amerykańskimi sankcjami wobec banków zwiększyło dochody eksporterów, co pozytywnie wpłynęło na budżet, ale jednocześnie sprawiło, iż import podrożał, w tym nie tylko dobra konsumpcyjne, ale także surowce do produkcji.
W efekcie wzrosną koszty produkcji, zwłaszcza w branżach zależnych od importu. Po drugie, zapowiadana waloryzacja taryf za media o 11,9% od lipca 2025 r., a także szereg innych okoliczności, zwiększają oczekiwania inflacyjne i znacząco wpływają na zachowania konsumentów.
Przyspieszająca inflacja prowadzi do spadku aktywności inwestycyjnej, spadku wzrostu gospodarczego i poziomu życia ludności.
To są bezpośrednie zagrożenia, mówi Aleksiej Wiediew, dyrektor Centrum Badań Strukturalnych w RANEPA. Po zrewidowaniu swojej prognozy analitycy CMASF potwierdzili prostą prawdę: główna stopa procentowa Banku Centralnego w żaden sposób nie wpływa na inflację.
Jeśli chodzi o konsekwencje dla budżetu, są one raczej pozytywne: im wyższe ceny w rublach, tym większy nominalny PKB, a co za tym idzie, tym większe wpływy do skarbu państwa.
3. Przewiduje się falę bankructw rosyjskich deweloperów.
Rosyjskie firmy budowlane mogą w 2025 r. stanąć w obliczu ryzyka bankructwa ze względu na wysoką stopę procentową Banku Centralnego i spadek sprzedaży nowych mieszkań, powiedzieli dla rosyjskiego portalu Izwiestia uczestnicy rynku i eksperci.
„Projekty deweloperskie rozpoczęte w zeszłym roku i w tym roku nie były przygotowane pod obecne stopy procentowe.
Najbardziej ucierpią deweloperzy z zadłużeniem przekraczającym 50%. Niewykluczone, iż grozi im bankructwo – mówi Radik Nigmatullin, dyrektor ds. rozwoju w firmie Movement (rosyjski ekosystem projektów deweloperskich i nieruchomościowych).
Przejście na kredyty o zmiennym oprocentowaniu miało również negatywny wpływ na sytuację finansową deweloperów, mówi Georgiy Ostapkovich, dyrektor Centrum Badań Rynkowych w Wyższej Szkole Ekonomicznej ISSEK National Research University.
„Kiedy deweloperzy zaciągali kredyty ze zmienną stopą procentową, myśleli, iż nastąpi obniżka stopy. Ale sytuacja odwróciła się w innym kierunku, to znaczy,że deweloperzy nie są teraz w stanie refinansować na niskim poziomie.
Wręcz przeciwnie, teraz muszą zaciągać pożyczki na wyższe oprocentowanie. Oczywiście mocno uderza to w uczestników rynku” – zauważył Ostapkovich.
Sprzedaż również mocno spadnie. W wyniku zniesienia masowych, przystępnych kredytów hipotecznych i spadku siły nabywczej Rosjan liczba transakcji zakupu mieszkań w nowych budynkach w 2025 r. spadnie o kolejne 19–35%, i to jest spadek liczony od tych dramatycznych spadków w tym roku prognozuje firma doradcza Jakow i Partnerzy.
Jeżeli chodzi o bankructwa to tu oczywiście gwiazdka. Bo mogą się zdarzyć rzeczy, których eksperci nie przewidują. Może np. rząd wyciągnąć rękę w jakiś sposób do deweloperów, mogą stopy procentowe gwałtownie spać, możliwości zakupowe Rosjan mogą się w jakiś cudowny sposób poprawić itd. Cały czas rosyjska gospodarka to żywy organizm i choć z problemami to wciąż puls jest.
4. Azerbejdżan rozpoczyna dostawy gazu na Słowację
Azerbejdżański państwowy koncern naftowy SOCAR rozpoczął dostawy gazu do słowackiej spółki SPP. Dostawy realizowane są w ramach krótkoterminowego kontraktu pilotażowego.
„Od 1 grudnia 2024 r. SOCAR rozpoczął dostawy gazu do SPP, największego państwowego dostawcy surowców energetycznych na Słowacji… Firmy dążą do rozwoju długoterminowego partnerstwa energetycznego” – czytamy w oświadczeniu azerbejdżańskiego koncernu naftowego.
Słowacja stała się dwunastym krajem, który kupuje gaz z Azerbejdżanu. SOCAR zaopatruje również Turcję, Gruzję, Włochy, Grecję, Bułgarię, Rumunię, Węgry, Serbię, Słowenię, Chorwację i Macedonię Północną.
Prezes SPP Vojtěch Ferenc poinformował, iż zakup gazu w Azerbejdżanie rozpoczął się w kontekście ryzyka wstrzymania dostaw gazu do tego kraju.
W lipcu ukraińskie władze rozmawiały o ewentualnym zastąpieniu rosyjskiego gazu gazem azerbejdżańskim w celu przesyłu do UE po wygaśnięciu kontraktu z rosyjskim Gazpromem. Poprzez oddziały tranzytowe na Ukrainie paliwo dostarczane jest na Słowację, do Austrii, Włoch i innych państw UE.
5. Szef VTB – Andriej Kostin Dolar zostanie powyżej 100 rubli.
Szef drugiego największego państwowego banku VTB Andriej Kostin spodziewa się stabilizacji kursu rubla na poziomie nieco powyżej 100 rubli za dolara.
Dodatkowo nie wierzy w realizację optymistycznego scenariusza polegającego na szybkim zniesieniu wszelkich sankcji nałożonych na Rosję po nowo wybrany prezydent USA Donald Trump dochodzi do władzy.
Amerykańskie sankcje nałożone w listopadzie na Rosję, w tym na Gazprombank, spowodowały gwałtowny spadek kursu rubla i choćby Bank Centralny został zmuszony do interwencji, zwiększając sprzedaż walut.
„Korekcja trwa, dolar jest nieco powyżej 100 i myślę, iż na tym poziomie pozostanie” – Powiedział Kostin
„Dzisiaj Bank Centralny faktycznie ma mniejszą dźwignię na kurs wymiany, ale dla wielu, tak jak dla nas, dla banku VTB, kurs dolara przestał w ogóle odgrywać jakąkolwiek rolę.
Wcześniej połowa salda banku była w dolarach, każdy ruch kursu wymiany miał na nas ogromny wpływ, ale teraz, jak to mówią w Rosji, „nie obchodzi nas to” – powiedział Kostin. Zapominając, iż Bank to ma pieniądze nie swoje, a np. firm które są importerami i eksporterami i dla nich wachanie kursu rubla jest bardzo ważne. Ale jako iż wywiad szedł do Reutersa to wypadało to oczywiście pominąć.
Kostin ma też zacięcie geostratega i wierzy, iż zostaną znalezione rozwiązania dla handlu gazem z Europą.
„Na każdą akcję rodzi się reakcja, przez te trzy lata nauczyliśmy się kalkulować i handlować. Prasa podaje, iż tylko we wrześniu handel gazem z krajami europejskimi wyniósł 1,4 mld dolarów, a płatności trzeba będzie jeszcze dokonać. Turcja zwróciła się już o wyjątek od amerykańskich sankcji, aby kontynuować handel… Tu leży wzajemne zainteresowanie. Będą rozwiązania.”
„Sankcje są bardzo surowe, ale to wyznacza początek nowej ery wraz z tworzeniem alternatywnych systemów płatności, alternatywnych walut w globalnym systemie finansowym. Czyli mowa trawa Putina pt. szklane domy, wspólna waluta BRICS itd.. Niedopuszczalna jest sytuacja, w której istnieje waluta priorytetowa dla rozliczeń, wykorzystywana do celów politycznych lub wojskowo-politycznych. Ani Rosja, ani Chiny, myślę, iż Indie i inne kraje nie będą tego długo tolerować, nie znajdą okazji do stworzenia alternatywy” – powiedział Kostin. Na razie dedolaryzacja rynków światowych udała się dokładnie odwrotnie od zamierzonych celów. Nastąpiła derublyzacja a dolar dalej ma się świetnie. Kostin oczywiście też to zauważa.
„Oczywiście dolar nie umrze szybko. Ale w obecnych warunkach, przy takiej polityce i tak wysokim poziomie amerykańskiego długu publicznego, coś musi się wydarzyć. Polityka USA w tym przypadku nie jest zbyt przyszłościowa”. Wybiegł w przyszłość z nadzieją Kostin.
Szef VTB nie wierzy w szybkie zniesienie sankcji wobec Rosji wraz z przybyciem Trumpa, który obejmie urząd 20 stycznia 2025 roku. Kostin wie o czym mówi gdyż ma pewne doświadczenie.
„Ja sam zostałem objęty amerykańskimi sankcjami w 2018 r., kiedy prezydentem USA był Donald Trump, więc trudno powiedzieć. Oczywiście, iż są oczekiwania. Tak jak byłoby pod każdą nową administracją. Biorąc pod uwagę wypowiedzi Donalda Trumpa podczas kampanii wyborczej, uważam, iż oczywiście będzie on próbował podjąć wysiłki w celu rozwiązania (konfliktu)” – powiedział Kostin.
„…Nie jestem pewien co do optymistycznego scenariusza. Jestem pewna tylko jednego – nudy nie będzie. – Tu Pełna zgoda z Prezesem.
Trump na pewno zrobi coś, co będzie dla nas interesujące do oglądania. „Zaświeci się” – jak mówią w Rosji. Czy będzie lepiej, czy gorzej, diabeł jeden wie. Lubię Trumpa, to bystra osoba. Czasem trzeba rozpalić masę biurokratyczną, więc on ją rozpala. interesujące wydarzenia czekają nas oczywiście w przyszłym roku.”
My też tak uważamy dlatego warto śledzić nasze materiały. Będzie się działo bardzo dużo. Wiele rzeczy prawdopodobnie pojawi się w wbrew wszelkim przewidywaniom. Nudy tak jak powiedział Kostin nie będzie.
6. Węgierskie służby specjalne badają możliwość sabotażu na ropociąg Przyjaźń po sygnale ze Słowacji,
Węgierskie służby specjalne badają możliwość zagrożenia atakiem terrorystycznym na ropociąg Przyjaźń po sygnale ze strony słowackiej – podaje gazeta Magyar Nemzet.
W sobotę 30 listopada słowacki minister spraw wewnętrznych Matus Sutai-Estok powiedział, iż według wywiadu tego kraju zarówno na Słowacji, jak i na Węgrzech istnieje zorganizowana grupa, która może bada teren wokół ropociągu w celu przeprowadzenia sabotażu.
Według gazety Magyar Nemzet węgierskie służby specjalne „nie były tym zaskoczone”, ponieważ dane o możliwych atakach są od jakiegoś czasu rozpowszechniane publicznie
„Oświadczenie Słowacji musiało zostać potraktowane poważnie, a na podstawie dostępnych danych staje się jasne, przeciwko komu, kiedy i gdzie centrum antyterrorystyczne może podjąć środki zapobiegawcze przy pomocy służb bezpieczeństwa narodowego” – pisze gazeta.
Zoltan Szasz, przewodniczący komisji bezpieczeństwa narodowego węgierskiego parlamentu, dodał, iż teraz węgierskie służby specjalne muszą ustalić, czy dysponują własnymi danymi na temat ewentualnych zamachowców i ich zamiarów w kraju. „Ropociąg Przyjaźń jest szczególnie ważnym obiektem, dlatego ma specjalną ochronę, więc możemy być pewni, iż będzie skutecznie chroniony” – podkreślił.
Dzień po oświadczeniu słowackiego ministra, 1 grudnia, polskie władze poinformowały o wycieku z ropociągu Przyjaźń. Rurociąg był zablokowany, nie było zagrożenia pożarem czy wybuchem.
Przedstawiciel operatora polskiego odcinka Przyjaźń PERN powiedział, iż wersja o celowym uszkodzeniu gazociągu nie jest wykluczona.
Mowa o północnej odnodze Drużby, przez którą dostarczana jest ropa naftowa do Niemiec i Polski. Paliwo trafia na Węgry, Słowację i do Czech południową odnogą. Rurociąg rozdziela się na Białorusi, ropa przepływa przez Ukrainę.