Dlaczego rosyjskie i niemieckie lobby chcą zablokować budowę terminala kontenerowego w Świnoujściu?
Budowa głębokowodnego terminala kontenerowego w Świnoujściu to jeden z kluczowych projektów strategicznych nie tylko dla Polski, ale i całego regionu Morza Bałtyckiego. Inwestycja, która mogłaby znacząco zwiększyć potencjał przeładunkowy Polski, poprawić bezpieczeństwo energetyczne, wzmocnić pozycję naszego kraju w międzynarodowej logistyce i przynieść ogromne korzyści gospodarcze regionowi Pomorza Zachodniego, od początku spotyka się z silnym oporem. I nie jest to tylko sprzeciw lokalnych aktywistów czy mieszkańców zaniepokojonych wpływem inwestycji na środowisko. Coraz częściej pojawiają się sygnały, iż za kulisami działają wpływowe zagraniczne lobby – rosyjskie i niemieckie – które mają interes w tym, by terminal w Świnoujściu nigdy nie powstał.
Gospodarcze znaczenie terminala kontenerowego
Terminal kontenerowy w Świnoujściu to inwestycja, która diametralnie zmieni układ sił na Bałtyku. Port w Świnoujściu ma ogromny potencjał – znajduje się blisko otwartego morza, ma głęboką wodę i dogodną lokalizację w bezpośrednim sąsiedztwie Niemiec i Skandynawii. Po ukończeniu inwestycji terminal mógłby przeładowywać choćby 2 miliony TEU rocznie. To uczyniłoby go konkurencją nie tylko dla portów niemieckich, takich jak Hamburg czy Bremerhaven, ale również dla rosyjskiego Ust-Ługa nad Zatoką Fińską.
Niemieckie interesy pod presją
Niemcy od lat są liderem przeładunku kontenerów w Europie Środkowej. Port w Hamburgu to logistyczne serce niemieckiej gospodarki, a każde zagrożenie dla jego pozycji budzi reakcję polityczną i gospodarczą. Terminal w Świnoujściu, będący bramą na rynki Europy Środkowo-Wschodniej, oznacza dla Niemiec realną konkurencję. To nie tylko odebranie części przeładunków, ale także osłabienie niemieckiej kontroli nad tranzytem towarów do takich państw jak Czechy, Słowacja, Węgry czy Ukraina.
Niemieckie lobby działa więc wielotorowo. Z jednej strony pojawiają się naciski dyplomatyczne, z drugiej zaś finansowane są kampanie społeczne, których celem jest wzbudzenie lokalnego oporu wobec inwestycji. Podnoszone są argumenty ekologiczne, społeczne, a choćby historyczne, które mają podkopać zaufanie mieszkańców do projektu. Tymczasem fakty są takie, iż port kontenerowy w Świnoujściu spełni wszystkie normy ochrony środowiska – a jego brak oznaczałby uzależnienie się Polski od zagranicznych portów.
Rosja – cichy przeciwnik polskiej niezależności
Rosja z kolei od lat prowadzi konsekwentną politykę podważania niezależności energetycznej i gospodarczej państw Europy Środkowo-Wschodniej. Port w Świnoujściu, w połączeniu z terminalem LNG, ma dla Kremla strategiczne znaczenie – jako zagrożenie. Dla Moskwy niezależność transportowa i logistyczna Polski to utrata możliwości wpływu i szantażu gospodarczego. Terminal kontenerowy może bowiem stać się kluczowym ogniwem w nowym szlaku dostaw towarów z Azji do Europy, omijającym Rosję i jej porty.
W tym kontekście działania rosyjskich lobbystów i agentów wpływu są szczególnie niepokojące. Przez fundacje, tzw. niezależne organizacje ekologiczne i sieci powiązań medialnych, Rosja stara się siać dezinformację, wzbudzać niepokój społeczny i opóźniać najważniejsze inwestycje. Scenariusz znany z Niemiec czy Francji – gdzie rosyjskie fundusze wspierały organizacje „proekologiczne”, które walczyły z budową terminali LNG – może powtarzać się także w Polsce.
Wewnętrzne słabości i zewnętrzne ataki
Niestety, działania zewnętrznych graczy trafiają na podatny grunt. Brak zdecydowanej postawy części polskich samorządowców i polityków tylko ułatwia zagranicznym interesom blokowanie inwestycji. Przeciwnicy terminala w Świnoujściu często powielają przekazy medialne inspirowane przez zagraniczne lobby – świadomie lub nieświadomie wpisując się w ich strategię.
Pod płaszczykiem „obrony środowiska”, „dbałości o interes lokalnej społeczności” czy „konieczności ponownej analizy inwestycji” kryje się często dobrze skoordynowana kampania sabotażu gospodarczego. A stawką jest przyszłość całego regionu i niezależność Polski.
Świnoujście jako symbol suwerenności
Budowa terminala kontenerowego w Świnoujściu to nie tylko inwestycja gospodarcza – to symbol suwerenności i nowoczesności Polski. To także szansa na rozwój lokalny, tysiące nowych miejsc pracy, wpływy do budżetu miasta i regionu oraz silniejsze pozycjonowanie naszego kraju na mapie europejskiego handlu.
Jeśli ulegniemy presji niemieckiej i rosyjskiej propagandy, zablokujemy inwestycję, która może być impulsem dla rozwoju całego Pomorza Zachodniego. Dlatego dziś potrzeba stanowczości, prawdy i odwagi. „Tylko prawda jest ciekawa”.
Świnoujście nie może zostać zakładnikiem cudzych interesów. Terminal kontenerowy to nasza przyszłość. Nie pozwólmy jej zniszczyć.
Zimno w Świnoujściu. Lato zniknęło, ale za dwa miesiące znów włączą kaloryfery
Kto naprawdę kontroluje granicę? Szokujące różnice między Niemcami a Polską!
Wypadek Samochodowy na ul. Ludzi Morza w Świnoujściu
Wolin największym beneficjentem S3 – Film