Dokonał „cudu zbrojeniowego” w Trzeciej Rzeszy. niedługo po tym zginął w tajemniczych okolicznościach

news.5v.pl 1 miesiąc temu

Kto nie uczy się na błędach, jest skazany na ich powtarzanie. Takie właśnie obawy mieli niemieccy generałowie na przełomie 1939 i 1940 r. Wehrmacht stosunkowo gwałtownie pokonał Polskę i głównodowodzący — Adolf Hitler — naciskał na szybkie uderzenie na Zachodzie. Nie wszyscy byli jednak do tego przekonani.

Eksperci wojskowi hamowali jego zapał: oprócz gorszej pogody w miesiącach zimowych najbardziej martwiło ich to, iż może dojść do sytuacji podobnej do tej z początku pierwszej wojny światowej. Wówczas artylerzyści cesarskiej armii wystrzelali sześć razy więcej amunicji, niż planowano. Zapasy obliczone na okres od sześciu miesięcy do roku wyczerpały się już we wrześniu i październiku 1914 r.

Mondadori Portfolio / Contributor / Getty Images

Architekt Albert Speer pokazujący kanclerzowi Niemiec Adolfowi Hitlerowi plany urbanistyczne nowego Berlina, lata 30. XX w.

Onet

Materiał archiwalny belka

Dowództwo Wehrmachtu obawiało się podobnego scenariusza w przypadku wojny na Zachodzie. Przesunięcie daty ataku na wiosnę 1940 r. dałoby przemysłowi czas na uzupełnienie magazynów. To by jednak nie wystarczyło.

Jesienią 1914 r. wszystkie zakłady zbrojeniowe przestawiły się na produkcję w systemie trzyzmianowym, a dystrybucją niezbędnych surowców zajął się specjalnie utworzony departament w pruskim Ministerstwie Wojny. Podobnej mobilizacji gospodarczej potrzebowała również Trzecia Rzesza, aby móc kontynuować rozpoczętą przez siebie wojnę.

Wielkie potrzeby, niewielkie możliwości

Administracja odpowiedzialna od sierpnia 1936 r. za przygotowanie Niemiec do wojny poprzez autarkię gospodarczą i przyspieszoną rozbudowę gospodarki zbrojeniowej — organ odpowiedzialny za Plan Czteroletni pod kierownictwem Hermanna Goeringa — okazała się do tego niezdolna. W kampanii polskiej Wehrmacht zużył około 4,5 tys. ton prochu. Planowana przez urzędników Goeringa produkcja 7 tys. ton w październiku 1939 r. okazała się planem zdecydowanie na wyrost — wyniosła zaledwie 4,2 tys. ton.

W takiej sytuacji choćby obiecany wzrost do 10 tys. ton miesięcznie w ciągu następnych sześciu miesięcy nie zostałby osiągnięty w przewidywalnej przyszłości. A zapotrzebowanie Naczelnego Dowództwa Wehrmachtu wynosiło 20 tys. ton miesięcznie — ponad dwukrotnie więcej niż przemysł zbrojeniowy wyprodukował kiedykolwiek w czasie I wojny światowej.

Na przełomie lat 1939 i 1940 Generalny Inspektor Dróg Niemieckich Fritz Todt, będący jednocześnie Generalnym Pełnomocnikiem do spraw Regulacji Przemysłu Budowlanego, okazał się szczególnie sprawny w walce o dystrybucję zawsze zbyt skąpych zasobów materiałowych oraz siły roboczej. Bronił swoich projektów budowlanych przed żądaniami przejęcia ze strony Wehrmachtu, a jednocześnie jego aparat — Organizacja Todt — sam przejął wiele wojskowych projektów budowlanych.

Człowiek Hitlera do zadań specjalnych

Aby poradzić sobie z niedoborami, 17 marca 1940 r. Hitler powołał nowe ministerstwo, które miało odtąd odpowiadać za wszystkie kwestie związane z uzbrojeniem. Od samego początku administracji tej powierzono zadanie koordynacyjne.

„Aby połączyć wszystkie agencje zajmujące się produkcją broni i amunicji w Wielkiej Rzeszy Niemieckiej, jak również w Generalnym Gubernatorstwie dla okupowanych ziem polskich, w celu osiągnięcia najwyższej wydajności”, mianował Todta, zdeklarowanego narodowego socjalistę, ministrem Trzeciej Rzeszy.

Dalsza część tekstu znajduje się pod materiałem wideo.

Dalszy ciąg materiału pod wideo

Ten wykształcony inżynier budowlany, który 5 stycznia 1923 r. wstąpił do NSDAP, od czasu dojścia Hitlera do władzy w 1933 r., sprawdził się zarówno na stanowiskach partyjnych, jak i państwowych. Odcisnął swoje piętno zarówno przy budowie Reichsautobahnen (nazwa sieci autostrad powstałych w Trzeciej Rzeszy od 1933 do 1945 r.), jak i przy programach fortyfikacji Ostwall i Westwall. Teraz miał zrobić to samo w przemyśle zbrojeniowym.

Porządki nowego ministra

Dyktator dał mu wolną rękę. „Pierwszy dekret wykonawczy” wydano trzy dni po dekrecie o utworzeniu Ministerstwa Uzbrojenia. Todt został „upoważniony do wydawania wszelkich zarządzeń niezbędnych do wypełnienia jego zadań”. Wszystkie odpowiedzialne agencje były „związane” jego instrukcjami.

Był to jednak typowy układ w „państwie Führera” — Hitler często nadawał konkurującym ze sobą komisarzom sprzeczne uprawnienia i pozwalał im robić swoje. Tylko w przypadkach konfliktu interweniował i podejmował decyzje, często zresztą przypadkowe. Jego metoda rządzenia nie pozostawiała miejsca na oparte na faktach kompromisy na najwyższym szczeblu.

Bettman/Contributor / Getty Images

Fritz Todt wykonujący rozkazy niemieckiego naczelnego dowództwa i wręczający robotnikom Krzyże Żelazne, 1940 r.

Todt gwałtownie odrzucił roszczenia Biura Uzbrojenia Armii do przewodzenia w produkcji czołgów i amunicji. Dał spółkom i ich dyrektorom więcej uprawnień decyzyjnych: uporządkowano dystrybucję zamówień, podniesiono rezerwy wydajności w fabrykach i wprowadzono zachęty finansowe, nagradzające zwiększoną produkcję.

Pozorne rozwiązanie problemów

Działania Todta ograniczały się jednak niemal wyłącznie do uzbrojenia armii. Hermann Goering, który oprócz odpowiedzialności za Plan Czteroletni był również głównodowodzącym Luftwaffe, bronił bowiem obszaru uzbrojenia lotniczego przed interwencjami nowego ministra.

Niespodziewanie szybkie zwycięstwa w Norwegii i przede wszystkim nad Francją pozornie zniwelowały palący charakter problemowi uzbrojenia: w drugiej połowie 1940 r. i na początku 1941 r. walczyła głównie Luftwaffe.

A ponieważ sztab generalny armii, opierając się na doświadczeniach z kampanii polskiej i zachodniej, od początku wyobrażał sobie atak na Związek Radziecki, który był konkretnie przygotowywany od grudnia 1940 r., jako „blitzkrieg”, osiągnięta efektywność uzbrojenia wydawała się wystarczająca. Nadwyżki mocy przeznaczono dla lotnictwa i marynarki.

Niemiecki „cud zbrojeniowy”

„Błyskawiczne zwycięstwo” nad Związkiem Radzieckim już po kilku tygodniach okazało się złudzeniem. Zimowa ofensywa Armii Czerwonej z początku grudnia 1941 r. pokazała, iż potrzeba będzie znacznie więcej zaopatrzenia, niż wcześniej obliczano. Todt poniósł porażkę, ale czy z własnej winy, czy z powodu systemu administracyjnego Trzeciej Rzeszy — to pozostaje kwestią otwartą.

Bettman/Contributor / Getty Images

Albert Speer odpowiedzialny za produkcję wojenną, patrzący sceptycznie na fragment Wału Atlantyckiego, budowanego w pośpiechu z powodu rosnącego strachu przed aliancką inwazją, 1943 r.

W związku z tym jego śmierć w katastrofie lotniczej niedaleko siedziby Führera w Wolfsschanze 8 lutego 1942 r. wywołała liczne plotki. Todt bowiem wcześniej pokłócił się z Hitlerem, który odrzucił jego ostrzeżenie, iż Niemcy nie mogą wygrać wojny jednocześnie ze Związkiem Radzieckim i USA. Albert Speer, architekt i być może jedyny przyjaciel Hitlera, na krótko przed startem samolotu, którym leciał Todt, powstrzymał się od wejścia na pokład.

Został następcą nieszczęsnego ministra uzbrojenia. Formalnie wyposażony w te same kompetencje, dzięki bliskości Hitlera mógł rozwinąć większą asertywność. W ciągu kolejnych dwóch i pół roku, aż do jesieni 1944 r., efektywność produkcji przemysłowej znacznie wzrosła. Mówiono też o niemieckim „cudzie zbrojeniowym”.

O krok w tyle

Przyczyn takiego stanu rzeczy było kilka. Rzeczywiście, wiele uproszczeń w produkcji masowej, jak np. wymuszona typizacja podzespołów i broni, było zasługą Speera i jego sztabu młodych, dobrze wyszkolonych technokratów. Jednocześnie nowy minister skorzystał z działań racjonalizatorskich, które zainicjował Todt, ale które po prostu wymagały czasu.

Aby zilustrować sukces swoich działań, Speer uciekł się w końcu do sztuczki statystycznej i wybrał szczególnie zły styczeń 1942 r. jako punkt odniesienia dla danych produkcyjnych.

Bettman/Contributor / Getty Images

Czołgi Wehrmachtu zbliżające się do Moskwy, 1942 r.

Początkowo był przede wszystkim ministrem armii, a następnie od 1943 r. marynarki, czyli ministrem uzbrojenia U—bootów. Luftwaffe jednak przez cały czas organizowała swoje dostawy na własną odpowiedzialność i z niewielką skutecznością. Dopiero 1 marca 1944 r., w wyniku utworzenia „Jaegerstab” (sztabu myśliwców), Ministerstwo Uzbrojenia objęło kierownictwo również w tym zakresie.

Mimo całej sprawności Trzecia Rzesza, łącznie z całym potencjałem przemysłowym w okupowanych krajach Europy, nie mogła zbliżyć się do dotrzymania kroku wydajności gospodarczej samych tylko Stanów Zjednoczonych. Do tego dochodziła sprawność Wielkiej Brytanii, łącznie z „długim warsztatem pracy” w Kanadzie, Indiach i innych koloniach, a także przymusowy system gospodarczy w stalinowskim ZSRR.

W 1945 r. stało się jasne, iż wojny rozstrzygane są albo na polu bitwy — albo przez potęgę gospodarczą. O ile jedna z dwóch stron nie zmęczy się wcześniej walką.

Idź do oryginalnego materiału