Dzieci też odczuwają niepewność i strach. Jak rozmawiać z nimi o wojnie?

upday.com 1 tydzień temu

Kiedy dużo mówi się o konfliktach zbrojnych, podobnie jak dorosłym, dzieciom także mogą towarzyszyć negatywne emocje. Dlatego nie należy unikać rozmów o wojnach. Sęk w tym, żeby umieć je dobrze przeprowadzić. Co zatem mogą zrobić i powiedzieć opiekunowie?


Artykuł powstał w ramach współpracy upday i serwisu 300Gospodarka.

Od początku wybuchu wojny w Ukrainie, w mediach cały czas pojawiają się informacje dotyczące sytuacji u naszych wschodnich sąsiadów. W ostatnim czasie dochodzą do tego jeszcze doniesienia o wydarzeniach na Bliskim Wschodzie.

Kiedy wojna staje się najważniejszym tematem w środkach masowego przekazu, dzieci mają kontakt z takimi wiadomościami. Te natomiast mogą wywoływać u nich strach, smutek, złość czy niepokój.

Szum informacyjny

Dlatego, jak radzi Jan Bratkowski, rzecznik prasowy UNICEF Polska, przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, w jakim stopniu dzieci są narażone na kontakt z alarmującymi nagłówkami i niepokojącymi obrazami. Te mogą sprawiać wrażenie, iż kryzys jest wszechobecny. Co z kolei powoduje, iż dzieci przestają odróżniać obrazy na ekranie od rzeczywistości i mogą wierzyć, iż znajdują się w bezpośrednim niebezpieczeństwie, choćby jeżeli konflikt rozgrywa się w innym kraju.

"Jeżeli chodzi o młodsze dzieci można rozważyć rezygnację z oglądania serwisów informacyjnych. W przypadku starszych, które także w innych okolicznościach mogą się z takimi wiadomościami zetknąć, należy porozmawiać o tym, ile czasu poświęcają na ich oglądanie i którym źródłom ufają. Istotne jest też, w jaki sposób rozmawia się o konflikcie z innymi dorosłymi, jeżeli rozmowa odbywa się w towarzystwie dzieci" - mówi Jan Bratkowski.

Podobnego zdania jest Paulina Nowosielska, dyrektorka zespołu prasowego w Biurze Rzecznika Praw Dziecka.

"W przypadku najmłodszych dzieci nie zapominajmy, iż tłumaczą one sobie świat na podstawie »skrawków« informacji i bardzo gwałtownie potrafią się wystraszyć. Dlatego trzeba być ostrożnym i zdecydowanie unikać poruszania tematu wojny w ich obecności. Warto również zwracać uwagę innym dorosłym, by nie dyskutowali przy małych dzieciach na ten temat, nie oglądali kanałów informacyjnych dotyczących wojny w ich obecności - komentuje.

Co i kiedy powiedzieć dzieciom?

Jak wskazuje przedstawiciel UNICEF Polska, dzieci mają prawo wiedzieć, co dzieje się na świecie, ale dorośli mają jednocześnie obowiązek chronić je przed stresem. Rodzic zna swoje dziecko najlepiej i powinien używać języka odpowiedniego do jego wieku oraz indywidualnej wrażliwości i poziomu rozwoju.

"Istotny jest wybór czasu i miejsca, tak, aby temat został poruszony w sposób naturalny, aby dziecko czuło się swobodnie w rozmowie, np. podczas rodzinnego posiłku. Należy unikać rozmów na trudne tematy tuż przed snem" - wskazuje Jan Bratkowski.

Warto zacząć od zapytania dziecka, co już wie i jak się z tym czuje.

"Czy coś cię martwi? Czy mogę ci coś wytłumaczyć, co chciałbyś zrozumieć w związku z tym, co dzieje się na świecie? Pytając i dowiadując się więcej - rozumiemy więcej - to nam pomaga uporządkować emocje. Z dziećmi w wieku przedszkolnym nie poruszaj tematu wojny w innych częściach świata. Dla nich ważne jest to, co tu i teraz - radzą dr Agnieszka Gąstoł, dr Karolina Skarbek oraz dr Natalia Bednarska z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej w opracowaniu "Jak rozmawiać z dzieckiem polskim i małym uchodźcą po doświadczeniu zdarzenia traumatycznego (wojny)?".

Niektóre dzieci mogą nie mieć świadomości, co się dzieje i nie okazywać zainteresowania rozmową na ten temat. Z kolei inne mogą bardzo przeżywać taką sytuację i martwić się, często "w milczeniu".

"Nie zachęcaj dziecka, aby o tym, co się dzieje, nie rozmyślało albo zapomniało. Nie bagatelizuj emocji dziecka (nie mów: wszystko będzie dobrze, nie masz czym się martwić na zapas, nie histeryzuj), nie zamykaj rozmowy na temat wojny, gdy dziecko chce o tym mówić. Wysłuchaj. Sam jednak nie epatuj rozmowami o wojnie. Okaż cierpliwość i bądź otwarty na wszystko, o co dziecko chce zapytać" - tłumaczą ekspertki.

W przypadku młodszych dzieci, w rozpoczęciu dyskusji może pomóc np. wspólne rysowanie lub czytanie i opowiadanie bajek.

"Małe dzieci mają tendencję do odreagowania napięć związanych z traumatycznymi zdarzeniami przez zabawę. Część z nich będzie bawić się w wojnę, by rozładować swoje lęki. Inni w swoich wypowiedziach będą sugerować traktowanie uczestników wojny jak postaci z gry. Bądź na to uważny - obserwuj, zobacz, co ta zabawa mówi o tym, co dzieci przeżywają i czego potrzebują. A jeżeli to konieczne zaproponuj inny sposób kanalizowania emocji. Zabawa w wojnę to nie jest sposób dziecka na epatowanie agresją. To sposób na uwolnienie skumulowanych emocji związanych z sytuacją trudną" - czytamy w opracowaniu "Jak rozmawiać z dzieckiem polskim i małym uchodźcą po doświadczeniu zdarzenia traumatycznego (wojny)?".

Nic Ci nie grozi

Dzieci często naśladują reakcje dorosłych, więc nie należy nadmiernie dzielić się z nimi swoimi obawami i w miarę możliwości zapewniać je, iż nic im nie grozi.

"Jeżeli dzieci zaczynają się niepokoić i martwić o swoje bezpieczeństwo, powiedz: Polska jest bezpieczna w tej sytuacji. Jesteśmy członkiem wielu grup państw, które umówiły się między sobą, iż będą sobie pomagać i nie będą siebie wzajemnie atakować. To się nazywa sojusz. Polska nie jest sama, jest zespołem, w którym wszystkie państwa mogą na siebie liczyć" - podpowiadają ekspertki z Akademii Pedagogiki Specjalnej im. Marii Grzegorzewskiej.

Natomiast Jan Bratkowski zwraca uwagę na to, iż konflikty często niosą ze sobą uprzedzenia i dyskryminację wobec narodu, kraju, czy jakiejś grupy, dlatego rozmawiając z dzieckiem powinno się unikać stygmatyzujących określeń.

"Lepiej jest wzbudzać w dziecku emocje współczucia, np. dla rodzin zmuszonych do opuszczenia swoich domów. Przy okazji warto upewnić się, czy w związku z zaistniałą sytuacją dziecko w szkole nie doświadcza dyskryminacji lub nie przyczynia się do zastraszania innych" - wskazuje przedstawiciel UNICEF Polska.

Kiedy dorastaniu towarzyszy strach

Dzieci różnie reagują na trudne sytuacje i niektóre oznaki ich niepokoju mogą nie być tak oczywiste. Młodsze dzieci mogą potrzebować więcej czułości, a nastolatki mogą okazywać częstszy smutek czy złość. Wiele z tych reakcji jest krótkotrwałych i są one normalną odpowiedzią na stresujące wydarzenia. jeżeli jednak takie zachowania utrzymują się przez dłuższy czas, dziecko może potrzebować specjalistycznej pomocy.

"Poczucie niepewności czy strachu, w związku z wojną czy innymi tragicznymi wydarzeniami, z pewnością odciska tragiczne piętno na psychice dzieci i może mieć wpływ na kształtowanie się ich osobowości czy podejście do życia w przyszłości. Dlatego tak ważne jest wsłuchiwanie się w ich niepokoje i rozmawianie z nimi na ten temat, łagodzenie ich obaw i pokazywanie naszego, czyli dorosłych wsparcia" - tłumaczy Bratkowski.

Natomiast zdaniem Pauliny Nowosielskiej trudno ocenić, jaki wpływ doniesienia o wojnach będą miały na dorastanie.

"Strach bywa nieodzowną i naturalną reakcją. W kontakcie z informacjami o wojnach jest wysoce prawdopodobne, iż się pojawi. Natomiast z dzisiejszej perspektywy trudno ocenić, jaki będzie miał wpływ na dzieci. Z pewnością u niektórych, mimo wspomnianych problemów, wykształci się rezyliencja (umiejętność lub proces dostosowywania się człowieka do zmieniających się warunków - przyp. red.). To jednak można ocenić po latach, badając pokolenie dzisiejszych dzieci już jako osoby dorosłe. Pamiętajmy, iż w budowaniu poczucia bezpieczeństwa znaczenie ma dbałość o rutynę codzienności, a im więcej chaosu tym więcej również zagubienia" - podsumowuje szefowa zespołu prasowego w Biurze Rzecznika Praw Dziecka.

Dorota Mariańska, autorka jest dziennikarką portalu 300Gospodarka

Idź do oryginalnego materiału