Europa będzie wspierać Kijów tak długo, jak to konieczne, aby osiągnąć sprawiedliwy i trwały pokój. Taką deklarację złożyła szefowa Komisji Europejskiej przed jutrzejszym spotkaniem prezydentów Ukrainy i Stanów Zjednoczonych. W przygotowaniu jest nowy pakiet sankcji na Rosję.
Ursula von der Leyen, która spotkała się w Brukseli z Wołodymyrem Zełenskim, podkreśliła, iż Ukraina musi otrzymać od Donalda Trumpa gwarancje bezpieczeństwa. Tłumaczyła, iż Ukraina musi mieć zapewnione środki, aby po zawarciu rozejmu utrzymać suwerenność i integralność terytorialną.
Szefowa KE zapowiedziała też kolejny pakiet sankcji wobec Rosji, który powinien zostać przyjęty we wrześniu.
Wiemy, iż sankcje są skuteczne. Zablokowane aktywa Rosji już wykorzystaliśmy dla dobra Ukrainy i będziemy przez cały czas wywierać presję na rosyjską gospodarkę wojenną, aby skłonić prezydenta Putina do negocjacji
– powiedziała Leyen.
Prezydent Ukrainy oświadczył, iż nie wierzy w rosyjskie gwarancje, o których wspominał podczas szczytu na Alasce Władimir Putin. Zełenski tłumaczył, iż liczą się dla niego deklaracje Stanów Zjednoczonych i państw europejskich, a nie – jak to ujął – „jakieś wymysły Putina”.
Putin nie może dać żadnych gwarancji bezpieczenstwa. Takie gwarancje to silna armia, którą może mieć Ukraina, a finansowanie tej armii może zapewnić wyłącznie Europa. Broń dla tej armii może pochodzić z naszych fabryk i z fabryk europejskich, ale jest też broń deficytowa, którą mają tylko Stany Zjednoczone. I to są gwarancje bezpieczeństwa
– powiedział Zełenski.
Ukraiński prezydent dodał, iż kwestie terytorialne zamierza omawiać wyłącznie w trakcie trójstronnego spotkania na szczeblu liderów: Ukrainy, Stanów Zjednoczonych i Rosji.
W poniedziałek Zełenski spotka się w Waszyngtonie z Donaldem Trumpem. Będą mu towarzyszyć: szefowa Komisji Europejskiej, i niektórzy politycy europejscy, w tym sekretarz generalny NATO, kanclerz Niemiec Friedrich Merz czy prezydent Francji Emmanuel Macron.
Ukraińska agencja UNIAN podała dziś, iż podczas szczytu na Alasce Putin miał zażądać: ziemi, zniesienia sankcji i podwyższenia statusu języka rosyjskiego. Moskwa chce, żeby Ukraina wycofała wojska z obwodów ługańskiego i donieckiego. Wtedy Rosja zamrozi linie frontu, biorąc pod uwagę aktualną sytuację w obwodach chersońskim i zaporoskim. Ukraina ma zrezygnować z aspiracji do NATO, a w zamian dostanie gwarancje bezpieczeństwa poza Sojuszem. Krym zostanie uznany za rosyjski. Zachód zniesie część sankcji, a język rosyjski i Cerkiew Patriarchatu Moskiewskiego otrzymają oficjalny status na Ukrainie.
Kijów nie akceptuje tych żądań.
Czytaj także:

Zełenski spotka się z Trumpem. „Musi rozegrać to mądrze”
Wycofanie się z żądań zawieszenia broni jest formą nacisku na Ukrainę - uważa amerykanista Przemysław Damski. Prezydent Stanów Zjednoczonych po rozmowie telefonicznej z prezydentem Ukrainy i innymi europejskimi przywódcami...
Czytaj więcejDetailsCzytaj także:

Ukraina: armia odzyskała sześć miejscowości zajmowanych przez Rosjan
Ukraińska armia odzyskała w obwodzie donieckim sześć miejscowości, zajmowanych przez Rosjan. Poinformował o tym sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Jak napisano w komunikacie, miejscowości te zajęto w okresie od...
Czytaj więcejDetails