Mołdawska Straż Graniczna bada doniesienia o dwóch rosyjskich rakietach, które mogły naruszyć przestrzeń powietrzną kraju podczas zmasowanego rosyjskiego ataku na Ukrainę w nocy z 24 na 25 grudnia.
Według mołdawskiej straży granicznej, jedna z rakiet wystrzelonych przez Rosję została zauważona przez patrol w rejonie Jampol-Cosăuţi. Później, druga rakieta, według wstępnych danych, mogła przekroczyć przestrzeń powietrzną w rejonie Otaci-Mohylów Podolski i wlecieć do Rumunii w okolicach Dorohoi-Herca.
„Weryfikujemy dalsze szczegóły” – zapewniła Straż Graniczna, podkreślając, iż atak nie wpłynął na dostawy energii w Mołdawii.
Tymczasem Ministerstwo Obrony Mołdawii, cytowane przez TV8, poinformowało, iż system monitorowania przestrzeni powietrznej „nie zarejestrował żadnych rakiet ani dronów”.
Przypomnijmy, iż w nocy z 24 na 25 grudnia Rosja przeprowadziła kolejny atak rakietowy na Ukrainę. Ukraińskie Siły Powietrzne poinformowały wówczas o pocisku manewrującym, który leciał „w kierunku Czerniowiec z terytorium Mołdawii”.
Prezydent Mołdawii Maia Sandu potępiła naruszenie przestrzeni powietrznej kraju przez Rosję i wyraziła solidarność z Ukrainą.
Źródło: Europejska Prawda
Opracowanie BIS – Biuletyn Informacyjny Studium