Francja przekazała władzom Senegalu ostatni wykorzystywany przez siebie obóz wojskowy – Camp Geille w centrum Dakaru. Skromna ceremonia, miała wymiar silnie symboliczny: kończy ona ponad 60 lat stałej obecności wojsk francuskich w tym kraju, który odzyskał niepodległość w 1960 roku.
– To wydarzenie ma ogromne znaczenie symboliczne – Dakar był niegdyś stolicą Afryki Zachodniej pod rządami Francji, a przez dekady przywódcy obu państw utrzymywali bardzo bliskie relacje – podkreślił Pierre Jacquemot, były ambasador i członek Obserwatorium Afryki Subsaharyjskiej przy Fundacji Jeana Jaurèsa.
Ewakuacja baz wojskowych we francuskojęzycznej Afryce postępuje od 2022 roku. Francuskie siły zostały zmuszone do opuszczenia Mali, Burkina Faso i Nigru po serii zamachów stanu w regionie Sahelu. Ich miejsce gwałtownie zajęli żołnierze rosyjskiego Korpusu Afrykańskiego – specjalnej jednostki rosyjskiego ministerstwa obrony.
W grudniu 2023 roku o wycofanie wojsk poprosiło również kierownictwo Czadu. Z kolei w lutym 2025 roku Francja przekazała bazę 43. Batalionu Piechoty Morskiej w Abidżanie władzom Wybrzeża Kości Słoniowej. w tej chwili francuskie siły pozostają jedynie w dwóch miejscach na kontynencie – w Dżibuti i Gabonie.
Nie odwrót, a „reorganizacja”
Prezydent Emmanuel Macron podczas noworocznego przemówienia do ambasadorów zapewniał, iż Francja „nie wycofuje się z Afryki”, ale „reorganizuje swoją obecność”.
Słowa te wywołały jednak kontrowersje, zwłaszcza sugestia, iż afrykańscy przywódcy „zapomnieli podziękować Francji” za pomoc w walce z dżihadystami w Sahelu.
Wypowiedź Macrona skrytykował premier Senegalu Ousmane Sonko, który zarzucił Paryżowi, iż „często sam przyczyniał się do destabilizacji niektórych państw Afryki – jak choćby Libii – co miało katastrofalne skutki dla bezpieczeństwa całego regionu”.
Prezydent Bassirou Diomaye Faye, wybrany wiosną ubiegłego roku, zapowiedział zakończenie obecności wojsk zagranicznych na terytorium Senegalu do końca 2025 roku. Władze w Dakarze podkreślają jednak, iż nie oznacza to zerwania relacji z Francją, ale potrzebę budowy „odnowionego partnerstwa”.
– Nowe władze w Senegalu – znacznie młodsze od swoich poprzedników – realizują suwerenistyczny program i dążą do pełnej autonomii. Tego oczywiście nie da się pogodzić z dalszą obecnością obcych wojsk – komentuje Jacquemot.
Pomimo wycofania wojsk, relacje gospodarcze Senegalu z Francją pozostają ścisłe. Podczas marcowej wizyty w Dakarze Thani Mohamed-Soilihi, francuski minister ds. frankofonii i partnerstw międzynarodowych, podkreślał, iż Francja jest przez cały czas największym darczyńcą pomocy rozwojowej i największym inwestorem zagranicznym w Senegalu.
W ubiegłym roku wartość francuskich inwestycji w Senegalu wyniosła 3,5 mld euro i objęła 250 projektów.
Nowi gracze na horyzoncie
– Francja – czy tego chce, czy nie – doświadcza banalizacji swoich relacji z wieloma krajami Afryki – uważa Caroline Roussy, analityczka z francuskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych i Strategicznych (IRIS).
– Senegal już od kilku lat stara się zacieśniać relacje z innymi partnerami, choć te działania są na razie dość niespójne – dodaje.
Pod koniec czerwca premier Sonko odwiedził Pekin, gdzie podpisał z Chinami porozumienie o „partnerstwie strategicznym” mające wzmocnić współpracę w ramach „Globalnego Południa” – jak podkreślił prezydent Xi Jinping. Rozmowy dotyczyły też chińskich inwestycji w sektorze energetycznym i cyfrowym.
Chiny już w pierwszej połowie 2024 roku były największym partnerem handlowym Afryki – wartość wymiany handlowej wyniosła 151 mld euro. Rok wcześniej chiński rząd obiecał państwom afrykańskim 45 mld euro wsparcia finansowego w ciągu trzech lat.
– Trudno mówić o jednej wspólnej dynamice w relacjach Afryki z Francją – sytuacja różni się w zależności od kraju i lokalnych uwarunkowań politycznych – zauważa Roussy.
– Ale jedno jest pewne: wiele państw czuje, iż przez dekady grały rolę klientów Paryża, nie otrzymując w zamian tego, czego oczekiwały – podkreśla.
Ponad 65 lat po formalnym zakończeniu kolonializmu coraz więcej państw afrykańskich uznaje za naturalne, iż czas otworzyć się na nowych partnerów.