Wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz nazwał "nieprawdziwą" i "niedopuszczalną" wypowiedź Franciszka Sterczewskiego na temat przyczyny śmierci sierż. Mateusza Sitka. Poseł KO powiedział w programie "Polityczny WF z gościem", iż żołnierz by nie zginął "gdyby były tam procedury cywilne, prawne, a nie szarpaniny i konflikty". Szef MON oczekuje przeprosin i wycofania się z tych słów.
Głośne słowa posła Sterczewskiego o śmierci żołnierza. Szef MON: Oczekuję przeprosin
Zdaniem Franciszka Sterczewskiego, walka polskich służb z nielegalną migracją na polsko-białoruskiej granicy powinna ulec zmianie. Stwierdził też, iż śmierci sierżanta Sitka w 2024 roku można było uniknąć przy zastosowaniu adekwatnych procedur.
Sterczewski o śmierci sierż. Sitka. Szef MON oczekuje przeprosin
- Żołnierz by nie zginął, gdyby były tam po prostu procedury cywilne, prawne, a nie szarpaniny i konflikty - powiedział w Polsat News w programie "Polityczny WF z gościem".
ZOBACZ: Śmierć żołnierza na granicy z Białorusią. Sterczewski wskazuje, czego zabrakło
Na wypowiedź posła KO zareagował wicepremier i minister obrony narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz.
"Słowa posła F. Sterczewskiego na temat śmierci ś.p. Mateusza Sitka są nieprawdziwe i niedopuszczalne. Sierżant Sitek zginął w wyniku bestialskiej i celowej napaści, nie z powodu błędów w procedurach czy szarpaniny" - napisał w mediach społecznościowych szef MON.
Dodał też, że państwo polskie stoi po stronie żołnierzy pracujących przy polsko-białoruskiej granicy.
"Żołnierze strzegący granic chronią Ojczyzny, a państwo stoi po ich stronie gwarantując im bezpieczeństwo prawne" - dodał Kosiniak-Kamysz.
Zdaniem wicepremiera, Sterczewski powinien przeprosić za swoją wypowiedź w programie Piotra Witwickiego i Marcina Fijołka.
"Oczekuje przeprosin i wycofania się ze swoich słów przez posła Sterczewskiego" - zakończył wpis.
Śmierć sierż. Mateusza Sitka. Zginął po ugodzeniu nożem
21-letni sierżant Mateusz Sitek został zaatakowany 28 maja 2024 roku na odcinku granicy w okolicach Dubicz Cerkiewnych w województwie podlaskim. Został raniony nożem przez jednego z mężczyzn, próbujących sforsować stalową zaporę.
Gdy żołnierz użył tarczy ochronnej, blokując wyłom w stalowej zaporze na granicy, sprawca - po przełożeniu ręki przez płot - ugodził go nożem, który utkwił w klatce piersiowej żołnierza. W stronę rannego i udzielającej mu pomocy funkcjonariuszki Straży Granicznej rzucano gałęzie i kamienie.
ZOBACZ: W całym kraju zawyją syreny. Wyjątkowy powód
21-latek, który najpierw trafił do szpitala w Hajnówce, został potem przetransportowany do Wojskowego Instytutu Medycznego w Warszawie. Jego życia nie udało się jednak uratować.
Sterczewski o śmierci sierż. Sitka. BBN reaguje
Wypowiedź Sterczewskiego w Polsat News spotkała się wcześniej z krytyką Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
"Przyczyną śmierci (...) była napaść, której dopuścił się obcokrajowiec sprowadzony pod granicę białorusko-polską przez białoruskie służby. Ten młody żołnierz zginął, strzegąc nienaruszalności granicy naszej Ojczyzny, za co należy mu się wieczna pamięć i cześć" - przekazano o świadczeniu BBN.
ZOBACZ: "Skandaliczna, kłamliwa". BBN reaguje na wypowiedź Sterczewskiego w PN
BBN powołał się również na postanowienia prezydenta Karola Nawrockiego z sierpnia oraz października br., które stanowią o "o użyciu oddziałów i pododdziałów Sił Zbrojnych Rzeczypospolitej Polskiej do pomocy Straży Granicznej" w ramach obrony granic. "Twierdzenie, iż żołnierze realizują zadania poza procedurami, jest kłamstwem" - napisano.
"Zapamiętane zostały zachowania pana Sterczewskiego z sierpnia 2021 r., kiedy to próbował przedrzeć się przez kordon Straży Granicznej z zamiarem wsparcia nielegalnych migrantów koczujących w pobliżu miejscowości Usnarz Górny" - dodano.
Program "Politycznego WF-u z gościem" można obejrzeć TUTAJ.
Widziałeś coś ważnego? Przyślij zdjęcie, film lub napisz, co się stało. Skorzystaj z naszej Wrzutni
