Głuchołazy. Przez dziewięć godzin czekał na pomoc. "Machałem w umówiony sposób. Pokiwali i pojechali"

wiadomosci.gazeta.pl 2 dni temu
Zdjęcie: Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Wyborcza.pl


- Machałem im w umówiony sposób. Ludzie z bloku krzyczeli, żeby mnie ratowali, bo zobaczyli żołnierski samochód. Ci żołnierze tylko mi pokiwali i pojechali. Zero, żadnej pomocy - powiedział pan Tomasz w rozmowie z "Faktem".
Co się stało: Pan Tomasz z Głuchołazów czekał dziewięć godzin na pomoc, stojąc na górce kamieni i piachu. - Nie zdążyłem auta wywieźć, stało pod domem - opowiedział w rozmowie z "Faktem". Mężczyzna znajdował się kilkanaście metrów od bloku, gdy woda nagle zalała rejon. Górka piachu, na której się znajdował, robiła się coraz niższa. - Gdy się ruszyłem, wszystko się zapadało. Chciałem zrobić sobie jakiś okop. Myślałem, iż mnie ta woda pochłonie - opowiadał.


REKLAMA


"Żadnej pomocy": Pan Tomasz przekazał, iż sąsiedzi zapewniali go, iż wezwali pomoc, a służby już jadą. Wywieszono również białe flagi świadczące o tym, iż potrzeba ewakuacji. W pewnym momencie helikopter leciał nad jego głową. - Machałem im w umówiony sposób. Ludzie z bloku krzyczeli, żeby mnie ratowali, bo zobaczyli żołnierski samochód. Ci żołnierze tylko mi pokiwali i pojechali. Zero, żadnej pomocy - relacjonował mężczyzna. - W końcu było mi wszystko jedno - powiedział. Kiedy woda zaczęła opadać, udał się samodzielnymi siłami do bloku, w którym mieszkał. Woda sięgała mu do pasa. - Jestem załamany tym, co służby robią. W telewizji, prasie, radiu ładnie się reklamują, iż pomagają. Przekonałem się na własnej skórze, iż pomocy po prostu nie ma. Mogłem się utopić, kogo to obchodzi. Byłbym kolejną osobą w statystyce - stwierdził mężczyzna.


Zobacz wideo Stronie Śląskie zalane przez wielka wodę. Ogromna skala zniszczeń


Powódź: Głuchołazy zmagały się z jedną z najtrudniejszych sytuacji podczas powodzi. W mieście z powodu ogromnej ilości wody zerwany został most, most tymczasowy, a także wały przeciwpowodziowe. W mieście nie było prądu i nie działały telefony stacjonarne. w tej chwili woda w Głuchołazach opadła i ukazała ogromne zniszczenia.
Więcej na temat obecnej sytuacji powodziowej piszemy w artykule: "Dramatyczna noc w Nysie. W wale powstały dwie wyrwy. Tysiące mieszkańców zaangażowało się w pomoc". Po najnowsze informacje zapraszamy również do śledzenia naszej relacji na żywo.
Sprawdź źródło: "Fakt"
Idź do oryginalnego materiału