Niderlandy wysyłają do Polski żołnierzy oraz systemy obrony powietrznej Patriot w odpowiedzi na incydent z rosyjskim dronem. Decyzja ta wpisuje się w szersze działania NATO na wschodniej flance w obliczu rosnących napięć na granicy Ukrainy.
20 sierpnia Niderlandy ogłosiły wysłanie 300 żołnierzy oraz systemów Patriot do Polski. Jak podkreślił minister obrony Ruben Brekelmans, celem tego kroku jest „obrona terytorium NATO, ochrona dostaw dla Ukrainy oraz odstraszenie rosyjskiej agresji”.
Ogłoszenie zbiegło się z incydentem, do którego doszło we wtorek, 19 sierpnia, we wschodniej Polsce. W miejscowości Osiny, niedaleko granicy z Ukrainą, spadł obiekt, który – według polskich władz – mógł być rosyjską wersją drona Shahed.
Minister Brekelmans, w rozmowie z niderlandzką stacją NOS, zaznaczył, iż rozmieszczenie systemów Patriot i żołnierzy w Polsce nie oznacza udziału sił niderlandzkich w działaniach na terytorium Ukrainy. Podkreślił, iż kraj działa w ramach szerszego wsparcia NATO, obejmującego także inne państwa członkowskie.
Systemy Patriot – jak działają?
Patriot to mobilny system obrony powietrznej przeznaczony do wykrywania, śledzenia i neutralizowania rakiet balistycznych, dronów bojowych oraz samolotów przeciwnika. Jest szeroko stosowany przez państwa NATO, a jego obecność w Polsce ma zwiększyć bezpieczeństwo wschodniej flanki Sojuszu, zwłaszcza w kontekście eskalacji wojny w Ukrainie.
Decyzja Niderlandów wpisuje się w europejskie działania na rzecz wzmocnienia wschodniej flanki. Niemcy, na początku sierpnia, wysłały do Polski pięć myśliwców Eurofighter i około 270 żołnierzy, a część z tych sił wspiera również Rumunię. W tym kraju dwa niemieckie samoloty zostały już zmobilizowane w odpowiedzi na rosyjskie naloty w pobliżu granicy ukraińsko-rumuńskiej.
Polski wicepremier i minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz określił wtorkowy incydent z dronem jako „prowokację”.
— Po raz kolejny mamy do czynienia z rosyjską prowokacją. Do takich incydentów dochodziło w Rumunii, Bułgarii, czy państwach bałtyckich. Dzieje się to w momencie, kiedy jest szansa na zakończenie konfliktu zbrojnego w Ukrainie — stwierdził szef MON podczas konferencji prasowej.
Sytuacja jest również powiązana z międzynarodowymi negocjacjami dotyczącymi bezpieczeństwa Ukrainy. W ubiegłym tygodniu prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski spotkał się z kilkoma europejskimi przywódcami w Białym Domu, omawiając m.in. kwestie europejskich gwarancji bezpieczeństwa dla swojego kraju po wojnie.
Rosja skrytykowała te inicjatywy. – Nie możemy zgodzić się na to, by kwestie bezpieczeństwa zbiorowego rozwiązywano bez udziału Federacji Rosyjskiej. To się nie uda – zaznaczył minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow.
Rozmieszczenie systemów Patriot w Polsce pokazuje determinację państw NATO do ochrony swojego terytorium i odstraszania potencjalnych zagrożeń. To także jasny sygnał, iż Sojusz wzmacnia obecność na wschodniej flance w obliczu incydentów godzących w bezpieczeństwo regionu.