Incydent podczas ćwiczeń TOPR. Śmigłowiec musiał awaryjnie lądować

polsatnews.pl 1 dzień temu

W trakcie ćwiczeń Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego zepsuł się jeden z silników śmigłowca. Maszyna musiała awaryjnie lądować. Na pokładzie było dwóch pilotów i dwóch ratowników. Prezes TOPR Bolesław Pietrzyk podkreślił, iż sytuacja unaoczniła potrzebę zakupu nowego śmigłowca.

Zobacz więcej

Podczas czwartkowych ćwiczeń Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego doszło do uszkodzenia jednego z silników śmigłowca ratowniczego typu Sokół. Maszyna musiała awaryjnie lądować na trawiastym lotnisku aeroklubu Nowy Targ. Na pokładzie było dwóch pilotów i dwóch ratowników. Nikt z nich nie ucierpiał.

Prezes TOPR Bolesław Pietrzyk podkreślił, iż obecna sytuacja uwydatnia poważny problem: ratownikom jest potrzebny nowy śmigłowiec.

- Śmigłowiec jest często jedynym środkiem transportu w trudnym terenie, zwłaszcza przy złych warunkach pogodowych. W sytuacji awarii musimy ratować pieszo, co oznacza ogromne ryzyko dla osób potrzebujących pomocy - powiedział Pietrzyk.

Awaryjne lądowanie śmigłowca TOPR. "Apelujemy o działanie w sprawie nowej maszyny"

Naczelnik TOPR Jan Krzysztof zaznaczył, iż choć maszyny typu Sokół nie są już produkowane, to mają być serwisowane do 2035 r.

- Otrzymałem ze Świdnika deklarację pełnej współpracy przy naprawie. Wszystko jednak zależy od wyniku oceny obecnej usterki. Być może czeka nas dłuższy przestój - odpukać. Dlatego apelujemy o szybkie działania w sprawie nowego śmigłowca - zaznaczył naczelnik.

Z uwagi na rosnący ruch turystyczny w Tatrach śmigłowiec TOPR jest intensywnie eksploatowany.

ZOBACZ: Tragiczny weekend w Tatrach. TOPR z pilnym apelem

- Jak długo posłuży stary Sokół, okaże się po weryfikacji usterki. Mamy rok 2025 - realny koniec jego użytkowania to 2027. Chcielibyśmy remontem wydłużyć ten czas do 2030–2032, ale tylko po to, by mieć czas na zakup nowej maszyny i wyszkolenie personelu - wyjaśnił naczelnik.

Obecnie przeprowadzana jest przetargowa ścieżka zakupu śmigłowców dla Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Koszt jednej maszyny szacowany jest na 80 mln zł. TOPR liczy, iż również dla ratownictwa górskiego uda się znaleźć maszynę.

- Śmigłowiec do ratownictwa górskiego musi mieć specjalne wyposażenie i zupełnie inne możliwości niż maszyny do działań miejskich. Jesteśmy gotowi do działania, mamy ludzi i kompetencje. Potrzebujemy tylko sprawnej maszyny, która pozwoli nam bezpiecznie nieść pomoc - podsumował naczelnik TOPR.

WIDEO: "Zdemoralizował relacje z Putinem". Komorowski wskazał ruch Trumpa
Idź do oryginalnego materiału