O zawarciu umowy trzy partie, które utworzą nową koalicję – chadeckie CDU/CSU i socjaldemokratyczna SPD – poinformowały w środę, 9 kwietnia, tuż po południu. Po godzinie 15:00 przedstawiły ją na konferencji prasowej.
– To jasny i silny sygnał dla obywatelek i obywateli, ale i dla naszych partnerów z UE: Niemcy dostaną rząd zdolny do działania i zdecydowany w swoich działaniach – zapewnił, przedstawiając umowę, Friedrich Merz, szef CDU, który ma być nowym kanclerzem i przewodzić koalicji.
Umowa koalicyjna jest wynikiem kilkutygodniowych intensywnych konsultacji: z informacji z konferencji oraz samej umowy wynika, iż obie frakcje – czyli i prawicowa CDU/CSU, i centrolewicowa SPD – poszły na pewne ustępstwa. Zwłaszcza w kwestii migracji wydaje się, iż lewica pogodziła się z ostrzejszym kursem nowej koalicji wobec migrantów.
Merz na konferencji nie krył satysfakcji: – Polityczne centrum naszego kraju jest w stanie rozwiązać problemy, z którymi się borykamy – mówił. – Przeprowadzimy reformy i zainwestujemy, aby Niemcy pozostały stabilne, bezpieczniejsze i silniejsze gospodarczo – a Europa również będzie mogła liczyć na Niemcy – dodał.
Umowa koalicyjna: trzy razy o Polsce
Polska została wyszczególniona w tym ponad 140-stronicowym dokumencie trzy razy, choć wiele kwestii, m.in. dotyczących wzmocnienia europejskiej obrony czy wsparcia Ukrainy, też jej dotyczy.
O Polsce mowa przede wszystkim w kontekście współpracy zagranicznej: wzmocnienie relacji z Polską i Francją jako jeden ze swoich priorytetów Friedrich Merz zapowiadał już w kampanii. „Chcemy także dalej rozwijać przyjaźń z naszym wschodnim sąsiadem, Polską. W Trójkącie Weimarskim będziemy dążyć do ścisłej koordynacji we wszystkich istotnych kwestiach polityki europejskiej, aby móc działać bardziej jednomyślnie w służbie całej UE” – czytamy w umowie koalicyjnej.
Mowa w niej jest też o projekcie pomnika – miejsca pamięci polskich ofiar Trzeciej Rzeszy, zainicjowanym jeszcze przez rząd Angeli Merkel: „Chcemy wzmocnić fundusz przyszłości z Czechami, Grecją i Włochami oraz Fundację Współpracy Polsko-Niemieckiej.
Zależy nam na szybkim utworzeniu miejsca pamięci ofiar niemieckiej agresji i okupacji w Polsce (1939-1945) na placu dawnej Opery Krolla i budowie Domu Polsko-Niemieckiego jako miejsca pamięci i spotkania w centrum Berlina. Aby promować naukę transgraniczną i przyjaźnie europejskie, będziemy wspierać europejskie i dwustronne projekty młodzieżowe, a także rozszerzać i znacznie wzmacniać europejską międzynarodową wymianę młodzieży i wykwalifikowanych pracowników”.
W rozdziale „Ruch” nowa koalicja zapowiada (o czym także była mowa w kampanii) rozwój połączeń m.in. z Polską: „Centralne części infrastruktury transportowej do Polski i Czech będą bardzo gwałtownie rozwijane. W tym celu zapewnimy prawo planistyczne i finansowanie. Wdrożone zostaną europejskie pociągi o standardzie dalekobieżnym, zapewniające lepsze połączenia ze wszystkimi naszymi sąsiadami”.
Co jeszcze w umowie? Główne punkty
Jako główne wyzwania dla Niemiec Merz wymienił na konferencji bezpieczeństwo (słowo ponad 120 razy użyte w umowie) i wojnę w Ukrainie oraz zastój gospodarczy. Jak stwierdził, „agresor Putin nie przejawia chęci” zakończenia wojny, stąd pakiet wzmocnienia Bundeswehry oraz zawarty w umowie plan uczynienia z niej atrakcyjnego miejsca pracy dla młodych (na wzór szwedzki).
Powtórzył na konferencji programowe postulaty CDU/CSU w dwóch podstawowych dla kampanii obszarach: pobudzenia gospodarki i ograniczenia migracji. – W dużej mierze zakończy to nielegalną migrację – oznajmił przyszły kanclerz. – Będą kontrole na granicach państwowych, a także odrzucenia wniosków o azyl.
W sprawie gospodarki zapowiedział „rozruszanie jej”: zmniejszenie podatków, wsparcie inwestycji (słowo ponad 40 razy użyte w umowie), gdzie cel to zwiększenie ich poziomu o 30 proc. w nadchodzących latach, zmniejszenie cen energii, ograniczenie zasiłku dla bezrobotnych, integrację różnych grup na rynku pracy. Inne priorytety to wzmocnienie bezpieczeństwa wewnętrznego, w tym większe uprawnienia dla policji, oraz zwiększenia wydatków na obronę zgodnie z uchwalonym tuż przed wyborami pakietem finansowym.
Resort cyfryzacji będzie miał zadanie przeprowadzenia gruntownej cyfryzacji państwa – Merz zapowiedział w tej kwestii i innych „solidny budżet”. – Jesteśmy w kraju w trudnej sytuacji, ale przebieg rozmów (…) upewnił mnie osobiście, iż możemy to wszystko osiągnąć – zaznaczył. – Liczę, iż otrzymamy zgodę naszych partii na tę umowę i w maju będziemy mieć nowy rząd.
Odpowiedziały mu głośne brawa.
Inni liderzy o umowie
Także liderzy bawarskiej CSU Markus Söder (bawarska część chadecji, niezbędna przy porozumieniu i obecna w Bundestagu) oraz SPD z uznaniem mówili o wyniku rozmów.
Söder, premier Bawarii, wyraził szczególne zadowolenie, iż osiągnięto zgodę ws. ważnej dla niego i jego partii, czyli ograniczenia migracji. Jak mówił, jest zadowolony z przebiegu i wyniku rozmów: – To sygnał dla zagranicy, iż Niemcy wracają.
Lider SPD Lars Klingbeil też chwalił umowę z CDU i CSU: – Nie chodzi o to, by zmienić wszystko, ale to, co ważne – stwierdził. – Kraj potrzebuje rządu stabilnego, który jest w stanie modernizować nasz kraj (…). Mimo różnic udało nam się zbudować mosty. Z kolei liderka SPD Saskia Esken podkreśliła na konferencji, iż to długo negocjowane, ale osiągnięte porozumienie pozwala trzymać na dystans siły skrajne (AfD) i utrzymać w kraju stabilność.