Iran wystrzelił rakiety przeciwlotnicze w stronę bazy w Isfahanie i obiektu nuklearnego po zauważeniu dronów

humanmag.pl 1 tydzień temu

DUBAJ, Zjednoczone Emiraty Arabskie (AP) – Podczas widocznego izraelskiego ataku dronów na Iran żołnierze wystrzelili rakiety przeciwlotnicze w główną bazę lotniczą i obiekt nuklearny w pobliżu centrum Isfahanu wczesnym piątkowym rankiem, co jest atakiem w odwecie za atak Teheranu bezprecedensowy atak dronów i rakiet na Izrael.

Żaden irański urzędnik bezpośrednio nie potwierdził możliwości izraelskiego ataku, a izraelskie wojsko nie odpowiedziało na prośbę o komentarz. Jednakże, Napięcia były wysokie od Sobotni atak na Izrael pośród jego Wojna z Hamasem w Strefie Gazy i w naszym kraju Ataki na Iran w Syrii.

Mówię dalej Spotkanie G7 na CapriMinister spraw zagranicznych Włoch Antonio Tajani powiedział, iż Stany Zjednoczone otrzymały informację od Izraela o ataku na Isfahan „w ostatniej chwili”. Sekretarz stanu USA Antony Blinken nie zaprzeczył temu, ale powiedział: „Nie braliśmy udziału w żadnych operacjach ofensywnych”.

Do rzekomego ataku doszło w 85. rocznicę urodzin najwyższego przywódcy Iranu, ajatollaha Alego Chamenei. Izraelscy politycy sugerowali także w komentarzach, iż kraj ten przeprowadził atak.

Jak podała państwowa telewizja, w kilku prowincjach odpalono baterie obrony powietrznej po doniesieniach o dronach w powietrzu. Dowódca armii irańskiej, generał Abdolrahim Musawi, powiedział, iż załogi zaatakowały kilka obiektów latających.

„Eksplozja na niebie Isfahanu była związana ze ostrzałem podejrzanego obiektu przez systemy obrony powietrznej, który nie spowodował żadnych szkód” – powiedział Musawi. Inni sugerowali, iż dronami mogłyby być tzw. quadkoptery – małe czterowirnikowe drony dostępne na rynku.

Władze podały, iż ostrzelana została główna baza lotnicza w Isfahanie, przez długi czas będąca siedzibą irańskiej floty amerykańskich F-14 Tomcat zakupionych przed rewolucją islamską w 1979 r.

Agencja informacyjna Tasnim opublikowała wideo, na którym jeden ze swoich reporterów twierdzi, iż przebywał w południowo-wschodnim rejonie Zerdenjan w Isfahanie, w pobliżu „góry energii nuklearnej”. Materiał pokazywał dwie różne pozycje dział przeciwlotniczych, a szczegóły nagrania odpowiadały znanym cechom lokalizacji irańskiego zakładu konwersji uranu w Isfahanie.

„O 16:45 usłyszeliśmy strzały. Nic się nie działo” – stwierdził. „To była obrona powietrzna, ci ludzie, którzy cię obserwowali, i tam też”.

Obiekt w Isfahanie obsługuje trzy małe reaktory badawcze dostarczone przez Chiny, a także zajmuje się produkcją paliwa i innymi działaniami na rzecz irańskiego cywilnego programu nuklearnego.

W Isfahanie znajdują się także obiekty powiązane z irańskim programem nuklearnym, w tym podziemny zakład wzbogacania w Natanz, który wielokrotnie był celem izraelskich ataków sabotażowych.

Telewizja państwowa określiła wszystkie obiekty nuklearne w tym miejscu jako „całkowicie bezpieczne”. Organ nadzoru nuklearnego Organizacji Narodów Zjednoczonych, Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej, również oświadczyła po incydencie: „Nie ma uszkodzeń w irańskich obiektach nuklearnych”.

MAEA „w dalszym ciągu wzywa wszystkich do maksymalnej powściągliwości i powtarza, iż ​​obiekty jądrowe nigdy nie powinny być celem konfliktów zbrojnych” – stwierdziła agencja.

Od czasu upadku porozumienia nuklearnego ze światowymi mocarstwami po wycofaniu się Ameryki przez ówczesnego prezydenta Donalda Trumpa z porozumienia w 2018 r. irański program nuklearny gwałtownie ewoluował w kierunku produkcji wzbogaconego uranu na poziomie zbliżonym do poziomu broni.

Podczas gdy Iran upiera się, iż jego program ma cele pokojowe, kraje zachodnie i MAEA twierdzą, iż Teheran prowadził tajny program broni wojskowej do 2003 r. MAEA ostrzega iż Iran ma w tej chwili wystarczającą ilość wzbogaconego uranu, aby zbudować wiele broni nuklearnych, gdyby się na to zdecydował – chociaż amerykańskie agencje wywiadowcze twierdzą, iż Teheran nie poszukuje aktywnie bomby.

Linie lotnicze Emirates i FlyDubai z siedzibą w Dubaju rozpoczęły przekierowania w zachodnim Iranie około 4:30 czasu lokalnego. Nie złożyli żadnych oświadczeń, chociaż lokalne ostrzeżenia dla lotników sugerowały, iż przestrzeń powietrzna mogła zostać zamknięta.

Następnie Iran zawiesił loty komercyjne w Teheranie oraz części jego zachodnich i środkowych regionów. Władze podały, iż Iran przywrócił później normalne usługi lotnicze.

Mniej więcej w czasie incydentu w Iranie syryjska państwowa agencja informacyjna SANA zacytowała oświadczenie wojskowe mówiące, iż Izrael przeprowadził atak rakietowy na jednostkę obrony powietrznej na południu kraju, powodując szkody materialne. Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka z siedzibą w Wielkiej Brytanii, monitorujący wojnę opozycji, powiedziało, iż atak trafił w radar wojskowy sił rządowych. Obserwatorium podało, iż nie jest jasne, czy odnieśli jakiekolwiek obrażenia.

Ten obszar Syrii leży bezpośrednio na zachód od Isfahanu, około 1500 kilometrów (930 mil) stąd i na wschód od Izraela.

Tymczasem mieszkańcy Bagdadu w Iraku, gdzie stacjonuje wiele bojówek wspieranych przez Iran, zgłosili, iż słyszą odgłosy eksplozji, ale źródło hałasu nie było od razu jasne.

Piątkowy incydent w Iranie wzbudził również obawy, iż konflikt może ponownie się eskalować na morzach Bliskiego Wschodu, gdzie wojna w Gazie była świadkiem ataków na statki wspieranych przez Iran rebeliantów Houthi w Jemenie.

Centrum Operacji Handlu Morskiego Wielkiej Brytanii brytyjskiego wojska ostrzegło statki w tym obszarze, iż widzą wzmożoną aktywność dronów na niebie.

„Obecnie nic nie wskazuje na to, iż zamierzonym celem są statki handlowe” – stwierdził.

Huti tak mają przeprowadził co najmniej 53 ataki Według amerykańskiej Administracji Morskiej od listopada jeden statek został porwany, a drugi zatopiony.

W ostatnich tygodniach liczba ataków Houthi spadła, ponieważ rebelianci w Jemenie stali się celem kampanii nalotów pod dowództwem USA, a żegluga przez Morze Czerwone i Zatokę Adeńską spadła ze względu na zagrożenie.

Pozorny atak również na krótko wystraszył rynki energii, powodując, iż referencyjna cena ropy Brent przekroczyła 90 dolarów, po czym w piątek jej notowania ponownie spadły.

Jednak irańskie media państwowe próbowały bagatelizować incydent po fakcie, publikując materiał filmowy z skądinąd spokojnego poranka w Isfahanie. Mogło to być zamierzone, zwłaszcza po tym, jak irańscy urzędnicy od wielu dni grozili odwetem za jakikolwiek izraelski atak odwetowy na ten kraj.

„Dopóki Iran będzie w dalszym ciągu zaprzeczał atakowi i odwracał jego uwagę od ataku i nie będzie dalszych ataków, obie strony będą mogły zejść po drabinie eskalacji” – powiedział Sanam Vakil, dyrektor programu dla Bliskiego Wschodu i Afryki Północnej w firmie Dom Chathama.

___

Dziennikarze Associated Press Nasser Karimi, Mehdi Fattahi i Amir Vahdat w Teheranie, Iran; Bassem Mroue w Bejrucie; i Nicole Winfield na Capri we Włoszech; przyczynił się do powstania tego raportu.

Idź do oryginalnego materiału