Izrael ponownie kinetycznie uderzył na cele zlokalizowane bezpośrednio w Iranie. Co naturalne w takim przypadku, umowna uwaga świata skupiła się na regionie **Bliskiego Wschodu**. Istnieją bowiem realne obawy przed eskalacją, z racji odpowiedzi irańskiej i możliwych reakcji nie tylko samego Izraela. W epicentrum całego napięcia znajdują się bowiem również **Amerykanie**, zarówno wojsko, jak i infrastruktura rozrzucona w regionie oraz na jego obrzeżach. Tak czy inaczej, już teraz wiedząc, iż dotykamy wysoce wrażliwej i dynamicznej rzeczywistości, warto wskazać na kilka krytycznych aspektów izraelskiego ataku. Przy podkreśleniu ważnego zastrzeżenia metodologicznego, iż nie można w pełni na źródłach otwartych dokonać analizy operacyjnej i taktycznej części wojskowej. Szczególnie, iż wielokrotnie w historii bliskowschodnich działań dopiero po latach mogliśmy uzyskać pełen obraz rzeczywistości pola walki – niezależnie od domeny lub domen.