Gazeta zwraca uwagę, iż wybuchy nastąpiły krótko po zatwierdzeniu przez izraelski gabinet bezpieczeństwa decyzji o rozszerzeniu celów wojny w Strefie Gazy o powrót dziesiątek tysięcy Izraelczyków ewakuowanych z miast na północy, na które spadają pociski Hezbollahu, a posunięcie to potencjalnie daje premierowi Benjaminowi Netanjahu casus belli, jeżeli zdecyduje się rozpocząć inwazję lądową na Liban.