Zdaniem dr. Mateusza Piotrowskiego Chiny są kluczowym sojusznikiem dla Rosji, ale z drugiej strony największym rywalem USA.
Donald Trump jest jednak głównym graczem w rozmowach z Władimirem Putinem. W liście do państw NATO wskazał, iż nałoży sankcje na Rosję, o ile kraje Sojuszu przestaną kupować rosyjską ropę.
Jak wskazał w rozmowie z Jarosławem Gugałą ekspert, Trump chce w ten sposób zbudować blok gospodarczy i traktuje stronę militarną jako element układanki.
– Jeśli Europa by się zgodziła, nie zgodzi się prawdopodobnie szybko, Europa działa w trochę innym tempie, ponieważ widzi też, iż koszty trwałego zerwania z Chinami będą duże gospodarczo. Pytanie, czy z naszej perspektywy to jest rzeczywiście zła propozycja, czy to nie jest sposób, żebyśmy się znaleźli po adekwatnej stronie tej nowej żelaznej kurtyny – powiedział.
Trump w swoim liście przekonywał również, iż nałożenie przez wszystkie pozostałe kraje NATO ceł na Chiny w wysokości od 50 do 100 proc. to kolejny czynnik, który pomoże zakończyć wojnę na Ukrainie.