W kwietniu br., w odpowiedzi na protesty rolników, w krajach graniczących z Ukrainą czasowo zakazano importu zboża i nasion z tego kierunku. Wołodymyr Zełenski skrytykował europejskie restrykcje, nazywając je niedopuszczalnymi i będącymi zagrożeniem dla gospodarki ogarniętego wojną kraju. w tej chwili tzw. kraje przyfrontowe domagają się od UE przedłużenia tego zakazu po 15 września br. deklarując jednocześnie pełną zgodę na jego tranzyt. Wywołało to gwałtowny protest ze strony ukraińskiej. Tymczasem, wiele wskazuje na to, iż na eksporcie ukraińskiego zboża zarabiać mogą m.in. zorganizowane grupy przestępcze.