Jak wyglądały ćwiczenia „SZPITAL-25”?
Celem było sprawdzenie, jak w warunkach realnego zagrożenia hybrydowego i konfliktu zbrojnego mogą wspólnie działać struktury wojskowe i medyczne.
Scenariusz zakładał działania w warunkach maksymalnie zbliżonych do realnych – tak, by sprawdzić procedury i reakcje w sytuacji presji, stresu i ograniczonych zasobów.
Efekty? Nie tylko wnioski, ale też konkretne decyzje: takie szkolenia wejdą na stałe do programu ćwiczeń WOT!

Oddam, szukam, pozdrawiam, praca
Sprawdź, co oferują i czego szukają mieszkańcy Lublina
Wśród najważniejszych zadań znalazły się:
- przygotowanie szpitala na potrzeby sił zbrojnych,
- zabezpieczenie placówki przed zagrożeniem terrorystycznym,
- ewakuacja pacjentów i sprzętu medycznego,
- przywracanie zasilania po awarii,
- reagowanie na presję tłumu,
- symulacja masowego napływu poszkodowanych.

Dla medyków to była szansa, by przećwiczyć procedury w warunkach, które na co dzień znamy tylko z filmów czy doniesień medialnych. Dla żołnierzy – możliwość sprawdzenia swoich umiejętności w kontakcie z realnymi potrzebami szpitala podczas kryzysu.
Zobacz również

Jak wojsko i lekarze z Lublina szykują się na najgorsze? Kulisy ćwiczeń „SZPITAL-25”
Wnioski i dalsze plany
„SZPITAL-25” to dopiero początek – ale z dużym potencjałem.
Dzięki wnioskom z pilotażu:
- podobne ćwiczenia będą organizowane cyklicznie,
- obejmą także inne komponenty wojskowe, medyczne i ratownicze,
- mają jeszcze lepiej przygotować żołnierzy WOT i administrację publiczną na wypadek realnego zagrożenia.

– Obecność dowódcy Wojsk Obrony Terytorialnej gen. bryg. dr Krzysztofa Stańczyka, płk Roberta Gregulskiego z Departamentu Wojskowej Służby Zdrowia oraz przedstawicieli Lubelskiego Urzędu Wojewódzkiego pokazuje, jak dużą wagę przywiązuje się do takich szkoleń – komentują organizatorzy.
Czy uważasz, iż takie wspólne ćwiczenia wojska i medyków rzeczywiście mogą uratować życie w sytuacji kryzysowej?
