Jelenia Góra: 12-latka podejrzana o zabójstwo 11-letniej koleżanki ze szkoły

upday.com 2 godzin temu
Zabójstwa dokonywane przez osoby małoletnie, a zwłaszcza dziewczęta, to w Polsce ekstremalna rzadkość – oceniła w rozmowie z PAP kryminolożka dr hab. prof. UW Dagmara Woźniakowska, odnosząc się do zabójstwa 11-latki z Jeleniej Góry. PAP

W Jeleniej Górze doszło do tragedii o niezwykle rzadkim charakterze. 12-letnia dziewczynka została we wtorek zatrzymana w związku z zabójstwem 11-letniej koleżanki ze szkoły, której ciało znaleziono dzień wcześniej przy ulicy Wyspiańskiego. Ofiara miała widoczne rany zadane narzędziem ostrym.

O zatrzymaniu poinformowała PAP prok. Ewa Węglarowicz-Makowska, rzeczniczka Prokuratury Rejonowej w Jeleniej Górze. Sąd rodzinny zgodził się na umieszczenie podejrzanej w placówce i to on zdecyduje o dalszych krokach. Prokuratura zdementowała pojawiające się w mediach doniesienia, jakoby motywem zabójstwa była zazdrość związana z inną osobą.

Ekstremalna rzadkość

«Osoby małoletnie, a zwłaszcza dziewczęta, są sprawcami zabójstw niezwykle rzadko» – podkreśliła w rozmowie z PAP dr hab. Dagmara Woźniakowska, profesor Uniwersytetu Warszawskiego i prezes Polskiego Towarzystwa Kryminologicznego. Nieletni sprawcy w wieku 13-17 lat popełniają w Polsce maksymalnie pięć takich przestępstw rocznie. Dla porównania – w 2022 roku dorosłych zabójców było 254, a w 2023 roku 286.

Ekspertka zaznaczyła, iż dziewczęta popełniają około 25 procent czynów karalnych wśród nieletnich. «W przypadku dziewcząt dynamika spadku jest mniejsza niż w przypadku chłopców. Z drugiej strony one rzadziej niż chłopcy dokonują przestępstw agresywnych. Inny jest charakter ich czynów i inne są skutki – wśród dziewcząt niezwykle rzadkie są sytuacje, których skutki wymagałyby interwencji medycznej» – wyjaśniła Woźniakowska. Dodała, iż choćby jeżeli dziewczęta zachowują się agresywnie, są mniej okrutne w stosunku do ofiary niż chłopcy.

«Dziewczynki częściej znęcają się psychicznie niż fizycznie» – zaznaczyła profesor.

Rola dorosłych i bariery w dostępie do pomocy

«Doszło do dramatu. Ofiara i zatrzymana to dzieci. Nie wiadomo, jaka w tym rola dorosłych – może byli zapracowani, może nie zauważyli, iż dzieje się coś złego. Rodzice często nie dopuszczają do siebie, iż ich dzieci mogą być sprawcami przemocy – co zrozumiałe, bo każdy chce, żeby jego dziecko było dobre, szczęśliwe, pomocne» – stwierdziła ekspertka.

Dostrzeżenie problemów u dziecka jest dla rodziców ogromnym wyzwaniem. «Wiele zależy od ich świadomości, ale też od możliwości finansowych i kapitału społecznego. Bo jeżeli lekarz psychiatra dziecięcy bierze za wizytę 400-600 zł, wielu rodziców nie będzie mogło sobie na nią pozwolić. Natomiast na wizytę w ramach NFZ czeka się wiele miesięcy. A dziecku, które ma problemy, często trzeba pomóc już» – podkreśliła Woźniakowska.

12-latka nie może ponieść odpowiedzialności karnej. Wobec osób poniżej 13 roku życia można zastosować jedynie środki wychowawcze. Najsurowszym z nich jest umieszczenie w młodzieżowym ośrodku wychowawczym. Według ekspertki, odpowiednio dobrana opieka, terapia, farmakoterapia i psychoterapia mogą pomóc osobom z poważnymi zaburzeniami osobowości lub chorobami psychicznymi.

Uwaga: Ten artykuł został stworzony przy użyciu Sztucznej Inteligencji (AI).

Idź do oryginalnego materiału