„Jeśli nic nie zrobimy, konsekwencje będą ogromne”. Wielkie marzenie Putina na wyciągnięcie ręki. Wystarczyły dwa ruchy Donalda Trumpa

news.5v.pl 4 godzin temu

Amerykańska decyzja o wstrzymaniu przepływu danych wywiadowczych na Ukrainę przyczyniła się do natarcia Rosji na kluczową część frontu, osłabiła pozycję negocjacyjną prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego – powiedzieli „Time” wyżsi urzędnicy zachodni i ukraińscy, a także oficerowie wojskowi zaznajomieni z sytuacją.

W wyniku tej przerwy zginęło kilkaset Ukraińców — mówi magazynowi „Time” jeden z funkcjonariuszy. — To naprawdę stwarza przewagę dla wroga na froncie — twierdzi źródło. Putin zaciera ręce i przechodzi do ofensywy, także w obwodzie kurskim.

Przerwa nastąpiła po kłótni w Białym Domu

USA zawiesiły dostarczanie Ukrainie informacji wywiadowczych niedługo po starciu prezydentów obu krajów, Trumpa i Zełenskiego, 28 lutego w Gabinecie Owalnym. Podczas tych spotkań Zełenski miał wątpliwości, czy można ufać Rosjanom, iż będą przestrzegać zawieszenia broni. Następnie Trump i wiceprezydent J.D. Vance – przed kamerami – zaciekle zaatakowali ukraińskiego prezydenta.

– Nie masz atutów… Ryzykujesz trzecią wojną światową – powiedział Trump.

Prezydent Ukrainy wrócił do Kijowa bez podpisanej umowy dotyczącej minerałów, a Trump nakazał zamrożenie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Kijowa, w tym wymiany danych wywiadowczych. Decyzja ta radykalnie pogłębiła rozłam między Waszyngtonem a Kijowem w krytycznym momencie wojny Rosji w Ukrainie.

Według dziennika „The New York Times” bezpośrednim beneficjentem tej sytuacji jest prezydent Rosji Władimir Putin, który – jeżeli zawieszenie pomocy będzie się przedłużać – będzie mógł wykorzystać ten czas na nowe zdobycze terytorialne na froncie.

Według źródeł „Time” to już się dzieje.

Zapytany o zawieszenie amerykańskiej pomocy wojskowej dla Kijowa, w tym danych wywiadowych, specjalny wysłannik Trumpa na Ukrainę, generał Keith Kellogg, przekonywał, iż Ukraińcy „sami to na siebie sprowadzili”.

— To jakby walnąć muła deską w nos… To przykuło ich uwagę — powiedział Kellogg o amerykańskiej reakcji na stanowisko Zełenskiego.

Konsekwencje były najbardziej widoczne w Kursku

Konsekwencje dla Ukraińców były najbardziej widoczne obwodzie kurskim na zachodzie Rosji, gdzie siły ukraińskie walczą o zachowanie części terytorium zdobytego w sierpniu ub.r. w niespodziewanej ofensywie. Ukraińcy zajmowali początkowo ok. 1300 km kw. terytorium, a od tego czasu Rosja, jak twierdzi, odzyskała ok. 64 proc. Mimo to atak był pierwszą zagraniczną inwazją na Rosję od czasu II wojny światowej, a upokorzony Kreml sprowadził tysiące żołnierzy Korei Północnej do walki pod Kurskiem.

Zełenski postrzega ten obszar jako najważniejszy punkt przyszłych negocjacji pokojowych z Rosjanami. Jego celem jest wymiana części Kurska na okupowane przez Rosję terytorium Ukrainy.

— Zamienimy jedno terytorium na drugie — Zełenski mówi w zeszłym miesiącu brytyjskiemu „The Guardianowi”.

„Linie zasilające pod ciągłym atakiem”

Jednak od czasu, gdy Stany Zjednoczone zawiesiły wymianę informacji wywiadowczych, Rosjanie gwałtownie posuwają się do przodu w Kursku, dążąc do odcięcia ukraińskich linii zaopatrzenia w regionie – wynika z raportów oficerów wojskowych i świeżych map frontu sporządzonych przez platformę analityczną DeepState.

– jeżeli nic nie zrobimy, konsekwencje będą ogromne – ocenia Roman Pogorili, współzałożyciel DeepState.

Wskazał, iż główna linia zaopatrzenia dla wojsk ukraińskich działających w Kursku jest w tej chwili „pod ciągłym atakiem”. — Nie da się tam normalnie poruszać — twierdzi.

Źródło „Time” w rządzie Zełenskiego potwierdza, iż to Ukraińcy prowadzący operacje w obwodzie kurskim najbardziej odczuli utratę dostępu do danych amerykańskiego wywiadu.

— Nie tylko Kursk, teraz mamy problemy na wszystkich terytoriach Rosji — zaznacza.

Rosyjskie bombowce już nie do wykrycia

Ukraińcy stracili zdolność wykrywania zbliżania się rosyjskich bombowców i innych samolotów bojowych startujących na terytorium Rosji. W rezultacie Ukraina ma mniej czasu w ostrzeżenie ludności cywilnej i personelu wojskowego o ryzyku zbliżającego się ataku powietrznego lub rakiety.

— To jest bardzo niebezpieczne dla naszych ludzi. To musi się natychmiast zmienić – twierdzi źródło „Time”.

Utrata wywiadu USA zagroziła także zdolności sił ukraińskich do przeprowadzania ataków dalekiego zasięgu na cele rosyjskie. Część z tych ataków przeprowadzono w ostatnich latach przy pomocy amerykańskiej broni HIMARS – artyleryjskiego systemu rakietowego o dużej mobilności, który niedługo stał się znany jako „bóg wojny”.

Kiedy Stany Zjednoczone po raz pierwszy dostarczyły Ukrainie tę broń w 2022 r., rozpoczęły także wysyłanie danych wywiadowczych z amerykańskich satelitów, które umożliwiły precyzyjne ataki na rosyjskie centra dowodzenia daleko za linią frontu.

— Satelity pozwalają nam zobaczyć, co kryje wróg. HIMARS pozwala nam go zniszczyć – mówił wówczas były minister obrony Ukrainy Oleksij Reznikow.

Bez dostępu do informacji z amerykańskich satelitów możliwości te są w tej chwili osłabione – zauważa „Time”.

Maxar „zamknął” ukraińskie konta

Według dwóch ukraińskich oficerów wojskowych zaznajomionych z sytuacją choćby Maxar Technologies, prywatna firma zajmująca się technologią kosmiczną z siedzibą w Kolorado, przestała wysyłać na Ukrainę zdjęcia ze swoich satelitów. Siły ukraińskie często wykorzystywały zdjęcia satelitarne „Maxara” do planowania ataków dalekiego zasięgu na Rosję.

W piątek firma potwierdziła, iż ​​zawiesiła świadczenie usług na Ukrainie.

Jak przekazują „Time” w oświadczeniu przesłanym e-mailem, „rząd USA podjął decyzję o tymczasowym zawieszeniu kont Ukrainy” w systemie, dzięki którego rząd zapewnia dostęp do komercyjnych zdjęć satelitarnych.

Maxar ma kontrakty z rządem USA oraz dziesiątkami państw sojuszniczych i partnerskich na całym świecie na dostarczanie zdjęć satelitarnych i innych danych geoprzestrzennych. W oświadczeniu stwierdzono, iż każdy klient podejmuje własne decyzje dotyczące sposobu wykorzystania i udostępniania tych danych.

„Grupa zachodnich partnerów opuściła Ukrainę”

Ponadto źródło zbliżone do ukraińskiego Sztabu Generalnego poinformowało „Time”, iż z kraju wyjechała już grupa zachodnich partnerów, którzy pomagali w odbieraniu i przetwarzaniu danych wywiadu satelitarnego w dowództwie wojskowym w Kijowie.

— Nie ma już nikogo — podkreśla źródło, nie precyzując, jacy to są „partnerzy”.

Europejczycy rzucili się na ratunek

Niektóre europejskie agencje wywiadowcze pospieszyły z pomocą w wypełnieniu pustki pozostawionej przez administrację Trumpa. Jednak ich rozmieszczenie zajmie trochę czasu i według dwóch ukraińskich oficerów prawdopodobnie w najbliższym czasie nie będą w stanie dorównać możliwościom amerykańskiego wywiadu.

— Jesteśmy bardzo wdzięczni naszym europejskim partnerom. To jedyny solidny punkt, który daje nam nadzieję, bo bez tego wsparcia nie jesteśmy w stanie przetrwać – twierdzi jeden z nich.

Idź do oryginalnego materiału