Były prezydent Korei Południowej Jun przebywa w osobnej celi w centrum zatrzymań w Uiwang pod Seulem, gdzie trafił w środę po przesłuchaniu przed sądem. Może być tam przetrzymywany maksymalnie do 20 dni, podczas gdy prokuratorzy przygotowują formalne zarzuty. Polityk został odsunięty od władzy w kwietniu, gdy Trybunał Konstytucyjny utrzymał w mocy wniosek parlamentu o jego impeachment.
Jak podała agencja Yonhap, specjalny zespół prokuratorski wnioskował o wydanie nakazu zatrzymania w związku z pięcioma kluczowymi zarzutami. Jednym z głównych zarzutów jest naruszenie przez Juna praw członków gabinetu poprzez wezwanie tylko kilku wybranych na spotkanie, które odbyło się na krótko przed ogłoszeniem stanu wojennego 3 grudnia ubiegłego roku.
Podczas środowego przesłuchania były prezydent odrzucił wszystkie zarzuty. To już drugie zatrzymanie polityka w tej sprawie - Jun został już aresztowany w styczniu, ale po 52 dniach zwolniono go z aresztu z przyczyn formalnych.
Rozprawa bez obecności oskarżonego
Były prezydent nie był obecny w czwartek w sądzie, gdzie toczy się rozprawa przeciwko niemu dotycząca kierowania zamachem stanu i nadużycia władzy. Jun został odsunięty od władzy w kwietniu, gdy Trybunał Konstytucyjny utrzymał w mocy wniosek parlamentu o jego impeachment.
Prawo Korei Południowej przewiduje karę śmierci lub dożywotniego więzienia za zamach lub zdradę stanu. Jednak od końca 1997 roku w kraju nie wykonano żadnej egzekucji.
Krzysztof Pawliszak (PAP) krp/ ap/ Uwaga: Ten artykuł został zredagowany przy pomocy Sztucznej Inteligencji.