Kamil, syn żołnierza: Na wypadek wojny w lesie zakopałem dwa plecaki ewakuacyjne. Pierwsze co zrobię, to wyjadę

warszawa.wyborcza.pl 4 godzin temu
- Mąż mi cały czas mówi, iż jak trzeba będzie, to pójdzie na wojnę. A ja mu zaraz dam. Dzieci ma do wychowania, a nie się strzelać
Idź do oryginalnego materiału