Olaf Scholz w piątek rozmawiał telefonicznie z Władimirem Putinem. Była to ich pierwsza rozmowa od grudnia 2022 roku. Komentarza na temat dialogu kanclerza Niemiec z rosyjskim dyktatorem udzielił premier Donald Tusk.
W piątek Olaf Scholz po raz pierwszy od blisko dwóch lat - od grudnia 2022 roku - rozmawiał z Władimirem Putinem. Rzecznik rządu w Berlinie Steffen Hebestreit poinformował, że kanclerz Niemiec nalegał, aby Rosja była gotowa na rozmowy z Ukrainą w celu wynegocjowania trwałego, sprawiedliwego pokoju.
Hebestreit podkreślił, że Scholz rozmawiał z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim w środę oraz, iż zamierza ponownie się z nim skontaktować po rozmowie z Putinem.
Cytowana przez Onet agencja AFP przekazała, iż biuro kanclerza Niemiec poinformowało w komunikacie, iż "biorąc pod uwagę powagę sytuacji militarnej i konsekwencje wojny na Ukrainie, kanclerz wezwał prezydenta Rosji do jak najszybszego znalezienia rozwiązania dyplomatycznego, opartego na zawieszeniu broni, całkowitym wycofaniu wojsk rosyjskich oraz poszanowaniu integralności terytorialnej i suwerenności Ukrainy".
Olaf Scholz oznajmił również, iż "dalsze rosyjskie kroki w zakresie aneksji nie pozostaną bez odpowiedzi i nie zostaną uznane w żadnych okolicznościach".
Tusk zabrał głos
W piątek po południu premier Donald Tusk przekazał we wpisie na portalu X, iż rozmawiał z kanclerzem Niemiec.
"Przed chwilą odebrałem telefon od kanclerza Scholza, który zdał mi relację z rozmowy z W. Putinem. Z satysfakcją przyjąłem informację, że kanclerz nie tylko jednoznacznie potępił rosyjską agresję, ale iż powtórzył polskie stanowisko: nic o Ukrainie bez Ukrainy" - napisał szef polskiego rządu.
Źródło: Onet / PAP