Czesława Owczarczyk, ps. "Jaskółka", mieszkająca koło Pisza kombatantka Armii Krajowej, została awansowana na stopień kapitana. To symbol uznania i podziękowania za jej wkład w walkę o niepodległą Polskę. Dawna łączniczka i sanitariuszka łomżyńskiego obwodu AK, na początku tego roku świętowała sto piąte urodziny.
"Jaskółka" jest jedną z ostatnich przedstawicielek pokolenia Polaków, które w dorosłość wkraczało tuż przed wybuchem II wojny światowej. Urodziła się w 1920 roku w okolicach Kolna (krótko przed wojną było to województwo warszawskie, w tej chwili - Podlasie). Jak wielu jej młodych rodaków, podczas okupacji zaangażowała się w działalność podziemia niepodległościowego. Pytana o motywację, jaka nią wtedy kierowała, pani Czesława odpowiada: - Patriotyzm, to jasne, bo chciałam, żeby Polska była wolna. Żebyśmy nie żyli pod batem wroga.
Czesława Owczarczyk ukończyła konspiracyjne szkolenie sanitariuszki, pod okiem doktora Czarneckiego, lekarza z kolneńskiego szpitala. Ale przede wszystkim była łączniczką łomżyńskiego obwodu Armii Krajowej w rejonie piątym, który obejmował jej rodzinne miasto. - Organizacyjnie prawdopodobnie była przydzielona do placówki AK Mały Płock, która pod koniec okupacji wystawiała kompanię nr 4. Liczyła ona ponad dwustu żołnierzy. W 1943 roku dowódcą kompanii był, nieustalony z nazwiska, podchorąży rezerwy o pseudonimie "Spust". Później kompanią dowodził podporucznik rezerwy Eugeniusz Galiński, ps. "Soból" - opowiada dr Waldemar Brenda, historyk olsztyńskiej delegatury Instytutu Pamięci Narodowej.