Kapitulacja stolicy. Warszawa w końcu musiała ustąpić

historia.dorzeczy.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Stefan Starzyński (czwarty z lewej) przed podpisaniem aktu kapitulacji Warszawy, 28 września 1939 Źródło: Wikimedia Commons


Warszawa skapitulowała pod naporem niemieckich wojsk 28 września 1939 roku. Obrona, choć bohaterska i pełna poświęceń, była jednak skazana na porażkę.

Obronę Warszawy organizował generał Walerian Czuma, dowódca Straży Granicznej, który przybył to Warszawy 3 września.

Walerian Czuma miał solidne przygotowanie teoretyczne, a także doświadczenie praktyczne – dowodził w czasie pierwszej wojny światowej i organizował polskie oddziały. Jednak do obrony Warszawy nie był przygotowany – i trudno tego wymagać, gdyż jako dowódca Straży Granicznej miał zupełnie inne obowiązki. Nie interesował się problemami garnizonu warszawskiego.

W Warszawie Czuma zaczynał od zera. Nie dysponował aparatem łączności ani ludźmi (Okręg Korpusu nr I, którego sztab miał siedzibę w Warszawie, posiadał różnorodną aparaturę i sprzęt, ale opuszczając miasto zabrał wszystko ze sobą). Pomimo to, generał Czuma od pierwszego dnia zaczął formować struktury wojskowe odpowiedzialne za obronę stolicy. Miał przy sobie oficerów Straży Granicznej, na których mógł liczyć. Rozpoczął ponadto mobilizację wśród ludności Warszawy, a także pośród rozbitych jednostek, które wycofywały się do stolicy, m.in. z Armii „Łódź”. 6 września rozpoczęto formowanie obrony cywilnej oraz Robotniczej Brygady Obrony Warszawy, a mieszkańcy stolicy zostali wezwani do budowy umocnień i barykad.

Generał Czuma przygotował system dowodzenia od podstaw. Rozkazał uformować żandarmerię, dla utrzymania porządku w mieście, a także sformować nowe jednostki artylerii, którym polecił wyszukać sprzęt pozostawiony w warszawskich magazynach. Walerian Czuma ściśle współpracował z prezydentem Warszawy Stefanem Starzyńskim. Obaj uporali się z wieloma problemami i zapanowali nad rosnącym chaosem, a jednocześnie zdołali przygotować miasto do obrony przed nacierającymi wojskami niemieckimi.

Obrona

Niemcy dotarli do granic Warszawy 8 września rano rozpoczynając atak. W tym samym czasie do stolicy nadciągała kolumna uchodźców i żołnierze z rozbitych oddziałów. Niemcy bombardowali ludność zdążającą do stolicy. Bomby zrzucano także na warszawskie szpitale, choć miały one na dachach oznaczenia Czerwonego Krzyża.

15 września miasto było już okrążone przez Niemców. Naczelny Wódz powołał wówczas Armię „Warszawa”, a jej głównodowodzącym uczynił generała Julisza Rómmla. Ten, po przybyciu do Warszawy próbował przejąć dowodzenie nad obroną miasta i pozbawiać tej funkcji generała Czumę. Nie udało mu się to i obroną stolicy do końca faktycznie dowodził Czuma. Pomimo to, po wojnie to właśnie Rómmel przypisywał sobie zasługi dowodzenia obroną Warszawy.

W tym samym czasie prezydent Stefan Starzyński utworzył Komitet Obywatelski przy Dowództwie Obrony Warszawy, który skupiał przedstawicieli wszystkich sił politycznych znajdujących się w mieście.

Do 22 września do Warszawy przedzierali się żołnierze Armii „Pomorze” i „Poznań”, które brały udział w bitwie nad Bzurą, wzmacniając jej obronę. W kolejnych dniach (w związku z atakiem ZSRS na Polskę, 17 września) Adolf Hitler wydał rozkaz intensyfikacji bombardowań. W Warszawie nie było prądu. Pojawiły się także trudności z dostawą wody z powodu ataków niemieckich na elektrownię i Stację Filtrów. Hitler liczył, iż przyspieszy to kapitulację miasta.

25 września Niemcy dokonali ataku dywanowego na Warszawę. Zrzucono wówczas ponad 600 ton bomb. Było to przygotowanie do ostatecznego szturmu na miasto.

W Warszawie, pod koniec września znajdowało się około 85 tysięcy żołnierzy, ale zaczęło im brakować amunicji. Dostawy z magazynów w Palmirach były niemożliwe. 26 września podjęto decyzję o rozpoczęciu rozmów z Niemcami dotyczącymi złożenia broni. W czasie obrony Warszawy poległo około 2 tysiące żołnierzy i 10 tysięcy cywilów. 16 tysięcy żołnierzy i ponad 50 tysięcy cywilów zostało rannych. Niemcy zniszczyli około 10 procent zabudowy miasta.

Kapitulacja stolicy

26 września zdecydowano o kapitulacji Warszawy ze względu na bardzo ciężką sytuację ludności cywilnej i brak amunicji. Następnego dnia do siedziby dowództwa niemieckiego udali się generał Tadeusz Kutrzeba i pułkownik Aleksander Pragłowski. Niemcy zgodzili się na przerwanie walk do 29 września do godziny 14:00. Dalsze rozmowy prowadzono z udziałem m.in. Stefana Starzyńskiego.

Akt kapitulacji podpisano 28 września o godzinie 13:00 na terenie dawnej Fabryki Silników Lotniczych Polskich Zakładów Skody. Podpisy złożyli: w imieniu Armii „Warszawa” generał Kutrzeba oraz dowódca 8. Armii niemieckiej, generał Johannes Blaskowitz.

Ustalono, iż Wojsko Polskie rozpocznie wymarsz ze stolicy 29 września wieczorem po uprzednim złożeniu broni. Ludność cywilna miała otrzymać od Niemców 160 tysięcy porcji żywności oraz otrzymać prawo powrotu do domów. Polskie władze zobowiązały się do rozebrania barykad, ugaszenia pożarów, uruchomienia administracji i wprowadzenia zakazu działalności wszelkich organizacji politycznych.

Niemcy zaczęli wchodzić do Warszawy 30 września. Komendantem miasta został generał Friedrich von Cochenhausen. 5 października Hitler odebrał defiladę wojsk niemieckich na Alejach Ujazdowskich.

Bezpośrednio po kapitulacji Warszawy, jeszcze 28 września, Niemcy i Sowieci podpisali pakt o granicach i przyjaźni (zwany drugim paktem Ribbentrop-Mołotow), który wytyczał granicę pomiędzy strefami wpływów niemieckich i sowieckich na terenie Polski.

Czytaj też:
Generał Walerian Czuma. Zapomniany bohater września 1939
Czytaj też:
Do ostatniej kropli krwi. Obrona Wizny - przeciwko 40 tysiącom Niemców
Czytaj też:
QUIZ: Wojna obronna 1939. Najważniejsi ludzie i wydarzenia. To trzeba wiedzieć!

Idź do oryginalnego materiału