Polscy koszykarze zakończyli swój udany występ na EuroBaskecie porażką z Turcją 77:91 w ćwierćfinale. Przez większość meczu Biało-Czerwoni byli wyraźnie słabsi od przeciwników, którzy błyszczeli głębią składu i doświadczeniem międzynarodowym według przegladsportowy.onet.pl.
Alperen Sengun z Houston Rockets był główną postacią spotkania, zdobywając triple-double jako najmłodszy i piąty zawodnik w historii EuroBasketu z takim osiągnięciem. Jak informuje przegladsportowy.onet.pl, dołączył tym samym do Mateusza Ponitki, który dokonał tego w 2022 roku przeciwko Słowenii.
Przełomowy występ Dziewy
Niespodziewanym bohaterem pierwszej połowy okazał się Aleksander Dziewa z Kinga Szczecin, który pojawił się na parkiecie po kontuzji Michała Sokołowskiego. Zawodnik, który dotychczas nie rzucił na turnieju ani jednego punktu, zdobył 11 punktów w pierwszej połowie, przewyższając choćby gwiazdę NBA.
Turcja dominowała w defensywie i wymuszała liczne straty u Polaków, szczególnie izolując Mateusza Ponitkę i Jordana Loyda. Według weszlo.com, Turcy wykazali się niesamowitą głębią składu - siedmiu zawodników zdobyło dwucyfrową liczbę punktów, a czterech zanotowało co najmniej pięć asyst.
Zryw na koniec to za mało
W drugiej połowie Polska jeszcze bardziej oddaliła się od rywali, tracąc choćby 22 punkty różnicy. Dopiero w ostatniej kwarcie kapitan Ponitka i Loyd odblokowali się, doprowadzając do emocjonującego finiszu - na minutę przed końcem różnica spadła poniżej 10 punktów.
Sengun ukończył swój historyczny triple-double już po czterech minutach ostatniej kwarty, zdobywając łącznie 19 punktów, 12 zbiórek i 10 asyst. Jak podaje sport.pl, różnica w talencie była wyraźna - Turcja ma siedmiu zawodników NBA, podczas gdy Polska nie ma ani jednego.
Atmosfera meczu w Rydze była przytłumiona według sport.interia.pl - bilety kosztowały od 75 euro, a wiele miejsc w 11-tysięcznej arenie pozostało pustych. Mimo porażki, udział w ćwierćfinale EuroBasketu należy uznać za sukces polskiej koszykówki.
Zwycięzcy zmierzą się w półfinale z wygranym meczu Litwa-Grecja, kontynuując walkę o medale turnieju.
Źródła wykorzystane: "przegladsportowy.onet.pl", "weszlo.com", "sport.pl", "sport.interia.pl" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.