Kontynuacja

bezkamuflazu.pl 1 rok temu

Dziś króciutko, bo cisną terminy, a książka sama się nie napisze.

Wypływają kolejne informacje dotyczące wczorajszego ataku na Sewastopol. Wiemy już – potwierdzają to Ukraińcy – iż do uderzenia na stocznię marynarki wojennej wykorzystano lotnicze pociski manewrujące Storm Shadow/SCALP. Godzinę przed atakiem rosyjskie radary dalekiego zasięgu wykryły start pięciu ukraińskich bombowców taktycznych Su-24. Maszyny wzniosły się w powietrze z lotniska w Starokonstantynowie w obwodzie chmielnickim (w zachodniej części kraju). Cztery z nich poleciały w kierunku na Mikołajów, jedna obrała kurs na Odesę, skąd wleciała nad Wężową Wyspę. Zatem salwa dziesięciu rakiet dotarła nad cele z północy i północnego zachodu.

Źródła rosyjskie podają, iż zestrzelono siedem nadlatujących pocisków – jedną z rakiet miał strącić poderwany w powietrze myśliwiec przechwytujący MiG-31.

Z dostępnych zdjęć wynika, iż zniszczenia na okręcie desantowym „Mińsk” wykluczają remont i przywrócenie jednostki do służby. Desantowiec prawdopodobnie złamał się na pół. Nieznana pozostaje skala uszkodzeń okrętu podwodnego „Rostów nad Donem”. Ze zdjęć satelitarnych można wywnioskować, iż suchy dok, w którym jednostka przebywała, w dużej mierze został objęty pożarem. Widać też, iż na naprawiany okręt przewrócił się pobliski dźwig. Nie wiem, jakie mogą być skutki takiego uderzenia, ale miejmy świadomość, iż kadłuby okrętów podwodnych przystosowane są do znoszenia dużych naprężeń, będących skutkiem ciśnienia wody. W najkorzystniejszym dla rosjan scenariuszu „Rostów nad Donem” nadaje się do poważnego remontu – w rosyjskich warunkach choćby kilkuletniego. Wczoraj podałem, iż flota czarnomorska dysponuje sześcioma jednostkami podwodnymi – analiza dostępnych danych wymusza korektę. Po rozpoczęciu inwazji w 2022 roku tylko cztery jednostki klasy Kilo wychodziły w morze i brały udział w ostrzałach rakietowych Ukrainy. Utrata jednego z nich to redukcja potencjału o 25 proc. Pojedynczy Kilo jest w stanie jednorazowo przenosić i wystrzelić cztery pociski manewrujące Kalibr.

Nie wiem, ile rosjanom zajmie usunięcie wraków i oczyszczenie doków – to pewnie robota na co najmniej kilkanaście dni. Dużo więcej czasu potrzeba na odbudowę technicznego zaplecza doków (dźwigów, warsztatów, magazynów, zgromadzonego w nim sprzętu), co oznacza dodatkowe problemy logistyczne. Baza w Noworosyjsku nie posiada na tyle głębokich i długich doków, by zapewnić możliwość remontu jednostek floty czarnomorskiej. W tym zakresie flota „wisi” na Sewastopolu. Będą się więc rosjanie śpieszyć, ale czy Ukraińcy staną z boku z założonymi rękoma?

No chyba nie. Dziś w nocy znów zaatakowali rosyjskie instalacje wojskowe na okupowanym półwyspie, w pobliżu miasta Eupatoria. I tak jak wczoraj, uderzenie miało charakter kombinowany. Najpierw nad Krymem pojawiły się drony-kamikadze – rosjanie twierdzą, iż zestrzelili wszystkie 11 maszyn. Dalszy przebieg wydarzeń przeczy tak wysokiej skuteczności; już wyjaśniam dlaczego. Ukraińcy przyznają, iż drony miały wyeliminować radar współpracujący z baterią systemu S-400. Oślepienie rosjan pozwoliłoby zaatakować same wyrzutnie przy użyciu pocisków Neptun. „Wystrzeliliśmy dwa neptuny, skutecznie wykonały zadanie”, zapewniają ukraińskie źródła. Na zarejestrowanych przez mieszkańców Krymu filmikach widać potężny wybuch i serię eksplozji wtórnych – w mojej ocenie, wygląda to jak skutek trafienia co najmniej jednej wyrzutni S-400 (i samozapłon amunicji). Poczynienie takich szkód nie byłoby niemożliwe, ale na pewno mocno utrudnione, gdyby wcześniej nie wyeliminowano z walki radaru.

Czekamy na dalsze wieści i zdjęcia satelitarne.

—–

Dziękuję za lekturę i przypominam o możliwości wsparcia mojej pisarsko-publicystycznej aktywności – bez Was wszak by jej nie było. Tych, którzy wybierają opcję „sporadycznie/jednorazowo”, zachęcam do wykorzystywania mechanizmu buycoffee.to.

Osoby, które chciałyby czynić to regularnie, zapraszam na moje konto na Patronite:

Nz. Screen z filmu z zarejestrowaną eksplozją na przedmieściach Eupatorii.

Idź do oryginalnego materiału