- To nic innego jak próba powstrzymania naszego potencjału militarnego - ocenił rzecznik Kremla, odnosząc się do otwarcia amerykańskiej bazy antyrakietowej w Redzikowie. Zdaniem Dmitrija Pieskowa planom budowania obiektu już w 2000 roku sprzeciwiał się Władimir Putin. - Prezydent Putin miał rację. (...) To rozwój amerykańskiej infrastruktury wojskowej na terytorium Europy w kierunku naszych granic - dodał Pieskow.