Prezydium Krajowej Rady Sądownictwa złożyło zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstw przez ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka. Zarzuty dotyczą "bezprawnego" odwołania prezesów i wiceprezesów sądów powszechnych pomimo negatywnych opinii kolegiów tych sądów.
Przewodnicząca KRS Dagmara Pawełczyk-Woicka wskazuje również, iż szef MS nie zawiadomił prezes Sądu Okręgowego w Warszawie Beaty Najjar o przejściu przez nią w stan spoczynku. "Składamy zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia licznych przestępstw przez pana, m.in. świadomym i umyślnym niedopełnieniu obowiązku przez niezawiadomienie Beaty Najjar o przejściu w stan spoczynku" - napisała szefowa KRS w mediach społecznościowych.
Odwołanie 25 prezesów sądów
W tym tygodniu Waldemar Żurek odwołał 25 prezesów i wiceprezesów sądów okręgowych i rejonowych. Decyzję motywował przesłanką "dobra wymiaru sprawiedliwości", pomimo negatywnych opinii kolegiów sądów.
Ministerstwo Sprawiedliwości uzasadniało, iż na mocy obecnych przepisów kolegia "przestały być niezależnymi, sędziowskimi organami doradczymi". Jednocześnie szef MS nie zwrócił się do KRS o stanowisko w sprawie odwołań, choć takie działanie przewiduje ustawa prawo o ustroju sądów powszechnych.
Spór o niezależność KRS
Według MS obecna Rada "utraciła niezależność i status organu konstytucyjnego po zmianach wprowadzonych ustawą z 8 grudnia 2017 r." oraz znalazła się "w relacji zależności od władzy ustawodawczej, co godzi w zasadę niezawisłości sędziów". Prezydium KRS kategorycznie odrzuca takie stanowisko.
"Działania Ministra Sprawiedliwości, polegające na jednostronnym i arbitralnym odwoływaniu prezesów sądów bez uwzględnienia negatywnych opinii kolegiów tych sądów, stanowią rażące naruszenie zasad demokratycznego państwa prawnego" - czytamy w środowym stanowisku KRS.
Wyrok Trybunału Konstytucyjnego
Według prezydium KRS decyzje Żurka "stoją w jawnej sprzeczności" z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego z lutego 2024 roku. TK uznał wówczas, iż uwzględnienie sprzeciwu KRS w procedurze odwoływania prezesów sądów należy uznać za "niezbędną gwarancję realizacji zasady niezależności sądów".
"Niezależność sądów nie jest przywilejem sędziów, ale gwarancją praw i wolności obywatelskich dla wszystkich mieszkańców Polski. Jakiekolwiek próby politycznej ingerencji w ich funkcjonowanie zagrażają fundamentom demokracji i państwa prawa" - podkreślono w oświadczeniu.
Kontrowersje wokół Beaty Najjar
Sędzia Beata Najjar pozostała na stanowisku sędziego po ukończeniu 65 roku życia pomimo braku zgody KRS. Po osiągnięciu tego wieku sędzia może wnioskować do Rady o zgodę na dalsze orzekanie, ale oświadczenie musi zostać złożone nie później niż na sześć miesięcy przed 65. rokiem życia.
Resort sprawiedliwości twierdzi, iż Najjar złożyła pismo na kilka dni przed wymaganym terminem. Szefowa KRS wskazywała jednak w piśmie do ówczesnego szefa MS Adama Bodnara, iż sędzia złożyła oświadczenie nie do Rady, a do ministra sprawiedliwości, a przekierowanie nastąpiło po wymaganym terminie.
Źródła wykorzystane: "PAP" Uwaga: Ten artykuł został zredagowany z pomocą Sztucznej Inteligencji.